@transpolmar: Niestety potwierdziłem to wczoraj empirycznie, gdy kobieta beztrosko mijając znak B-20 i linię P-12 wpierdzieliła się SUVem swojego męża w lewy bok auta, którym przejeżdżałem przez skrzyżowanie.
Tłumaczenie: "Bo śpieszyłam się do pracy".
Zdarzenie miało miejsce przed budynkiem firmy, w której pracuję, 10 metrów od miejsca gdzie zazwyczaj parkuję...
Osobiście unikam jazdy z moją siostrą-kierowcą. Generalnie nie jeździ źle (dostatecznie;-), ale ja jakoś się stresuję siedząc z boku. Ciągle jestem skupiony i uważam chyba bardziej od niej a to z kolei ją denerwuje (jak każdego kierowcę, gdy ktoś z boku ciągle "podpowiada")...
Ja tam wole jak ja prowadze wtedy czuje sie pewniej. Nie lubie siedziec na miejscu pasażera bo to faktycznie jest stresujące, ale chyba wiekszosc kierowców tak ma.
Ich samochody zostają uderzone z lewej strony, gdy próbują skręcić prawo na skrzyżowaniu. Przy skręcaniu w prawo uszkodzony zostaje, analogicznie bok lewy.
@r3m0: Dlaczego nie tak? Nie pisano o zmianie pasa tylko o skręcaniu w prawo na skrzyżowaniu. Wyobraź sobie że chodzi o skręcanie na skrzyżowaniu jakby to było włączanie się do ruchu z podporządkowanej albo z posesji - skręcasz w prawo w pas ruchu i sru - w tył albo w bok - lewy, w zależności na jakim etapie "włączania" się laseczka była...
Mimo, że jestem płci żeńskiej również uważam, że mężczyźni w tej jak i w wielu innych dziedzinach są po prostu lepsi. "Solidarność jajników" i inne głupoty tego typu są dla mnie śmieszne.
Oczywiście nieraz trafi się matoł na drodze, ale w przeważającej liczbie przypadków pod nosem klnę na kobiety ;) (wczoraj jedna taka zawracała sobie na skrzyżowaniu na strzałce i nie wpadła na pomysł, żeby spojrzeć w lewo, w stronę pędzących aut).
Jeśli chodzi o "solidarność jajników" to ja spotkałem się z czymś takim. Dwie przyjaciółki, jedna kilka lat starsza od drugiej, posiadająca przez kilka lat prawo jazdy, czyli mająca jakąś praktykę. Druga zrobiła prawo jazdy, kierowca z niej, sądząc po tym jak się uczyła, średni. Do tego osoba typu panikara, w razie trudnej sytuacji puściłaby kierownicę i zaczęła krzyczeć. Czyli żeby dobrze jeździć to jeszcze potrzebowała sporo obycia, ktoś kto miał jakąś praktykę
Niechłodna, nudna historia: dziś zasuwałem sobie na swoim magicznym skuterze; wyprzedzała mnie dwa razy ta sama babka, kilkanaście centymetrów dzieliło jej lusterko od moich nerek, lusterko mojego bzyczka było jeszcze bliżej. Żeby było śmieszniej, jechała jakimś Tico, czy inną puszką, także miejsca miała dużo -- większe samochody wyprzedzały mnie w tym czasie bezpiecznie. Głupia #!$%@?.
@dajerade: a ja sobie jechales swoim mercem 190E na autostradzie i wyprzedzalem takiego jednego busika. Busik mial troche mocniejszy silnik i pod gore troche lepiej mu szlo to wlasnie wtedy on mnie bral a z gorki ja jego i tak z 5 razy :D
Komentarze (127)
najlepsze
Elfik32
nie nadaje się"
:)
wole trzy stluczki z kobietami niz jednego debila w golfie na czolowke przy 120kmh
A może ty jesteś polski stuntman Mike?
Tłumaczenie: "Bo śpieszyłam się do pracy".
Zdarzenie miało miejsce przed budynkiem firmy, w której pracuję, 10 metrów od miejsca gdzie zazwyczaj parkuję...
Ja tam wole jak ja prowadze wtedy czuje sie pewniej. Nie lubie siedziec na miejscu pasażera bo to faktycznie jest stresujące, ale chyba wiekszosc kierowców tak ma.
yyy... Czyżby coś tu było nie tak?
Oczywiście nieraz trafi się matoł na drodze, ale w przeważającej liczbie przypadków pod nosem klnę na kobiety ;) (wczoraj jedna taka zawracała sobie na skrzyżowaniu na strzałce i nie wpadła na pomysł, żeby spojrzeć w lewo, w stronę pędzących aut).
O kobietach się wyrażam z szacunkiem, ale jak widzę szarżującą babę to nazywam rzeczy po imieniu.
Musiałem się wyżalić ;)