@lesio_knz: Wg mnie samobójstwo na torach to jedno z najgorszych możliwych opcji. Nie chcę być nieczuły, ale po tym jak ktoś rzuca się pod pociąg, jest on zatrzymywany i pasażerowie nim jadący przez 3h muszą czekać, aż przyjedzie Policja, uprzątną ciąło etc. Nie życze Wam aby sie to komuś przytrafiło, bo ofiara może wylądować akurat pod waszym wagonem po zatrzymaniu i będziecie to musieli oglądać.
PKP poradziła sobie u nas z samobójcami. Pociągi jeżdzą max 40 km/h. Dlatego coraz mniej takich przypadków (ostatnio prawie zero), bo chcesz popełnić samobójstwo a lokomotywa wybije ci zęby. Za komuny chyba najbardziej powszechny rodzaj samobójstwa. Teraz nie bardzo. Dzięki ci PKP, że ratujesz ludzkie życie ;-)
Dodam statystyki za 2007r. w UE (tylko samobójstwa na torach):
Poza tym jestem absolutnie pewien, że wielu ludzi ma takie sytuacje absolutnie w dupie. Życie to nie hollywood i nie każdy po tym, jak pociąg w którym siedzą rozjedzie człowieka, rzyga dalej niż widzi i płacze pod prysznicem.
Spotkałem się z sytuacją, w której podczas przesłuchania maszynisty po tego typu zdarzeniu, policjant zapytał: "A nie próbował pan może.. ominąć ofiary..?"
Trzech maszynistów znudzonych opowiada sobie historyjki. Dwóch z nich opowiada wspólną historię.
- Wiesz, kiedyś z Heńkiem jedziemy do Szczecina towarówką i nagle patrzymy, a tu na torach leży naga laska... śliczna, te kształty... opalone ciało... Aż ślinka nam pociekła. Zatrzymaliśmy maszynę i wzięliśmy dziewczę do lokomotywy. W drodze do Szczecina Heniek pyknął ją trzy razy, jak ze Szczecina jechaliśmy z powrotem to ja ją
Komentarze (126)
najlepsze
Dodam statystyki za 2007r. w UE (tylko samobójstwa na torach):
Niemcy - ponad 900 osób
Francja - 344
Wlk. Brytania - 197
Polska - 29
Poza tym jestem absolutnie pewien, że wielu ludzi ma takie sytuacje absolutnie w dupie. Życie to nie hollywood i nie każdy po tym, jak pociąg w którym siedzą rozjedzie człowieka, rzyga dalej niż widzi i płacze pod prysznicem.
Strajk na kolei.
Trzech maszynistów znudzonych opowiada sobie historyjki. Dwóch z nich opowiada wspólną historię.
- Wiesz, kiedyś z Heńkiem jedziemy do Szczecina towarówką i nagle patrzymy, a tu na torach leży naga laska... śliczna, te kształty... opalone ciało... Aż ślinka nam pociekła. Zatrzymaliśmy maszynę i wzięliśmy dziewczę do lokomotywy. W drodze do Szczecina Heniek pyknął ją trzy razy, jak ze Szczecina jechaliśmy z powrotem to ja ją