BTW. Chciałem tylko się pochwalić, że ostatnio ze znajomymi w weekend spakowaliśmy namioty i jakies 20km od nas rozbiliśmy się blisko dzikiego stawu. Ognicho, przyśpiewki na gitarze, kiełbaska i zimne piwko, ciepła woda i cień pod brzozą totalny chillout przez 3 dni bez telefonów. Proste i fajne leniuchowanie wśród mróweczek na kocu. Bomba, polecam dla tych, ktorzy nie mają srodkow pienieznych czy czasu na dluzsze
Komentarze (4)
najlepsze
BTW. Chciałem tylko się pochwalić, że ostatnio ze znajomymi w weekend spakowaliśmy namioty i jakies 20km od nas rozbiliśmy się blisko dzikiego stawu. Ognicho, przyśpiewki na gitarze, kiełbaska i zimne piwko, ciepła woda i cień pod brzozą totalny chillout przez 3 dni bez telefonów. Proste i fajne leniuchowanie wśród mróweczek na kocu. Bomba, polecam dla tych, ktorzy nie mają srodkow pienieznych czy czasu na dluzsze
Komentarz usunięty przez moderatora