Picie alkoholu traktują tu jak hobby. Polak mieszkający w Korei mówi wprost
Wypowiadający się w tekście 38-letni były pracownik biurowy mówi, że hoesik to nieformalne przedłużenie obowiązków służbowych, a kto odmawia takich spotkań, zbiera negatywne noty wśród przełożonych i jest pomijany w awansach. Na to wszystko należy nałożyć aspekt kulturowy odmawianie picia...
Tuschino z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 7
- Odpowiedz
Komentarze (7)
najlepsze
a takiego Koreańca to pewnie po ćwiartce poskłada
Mówi się, że jak ktoś ma promil we krwi, to pijany. A prawda jest taka, że jeden z promilem będzie bełkotał, wymiotował etc a inny z czterema wygląda jakby wypił jednego radlera. Kwestia indywidualna :)
Metabolizm natomiast wpływa na kaca, więc zdecydowanie lepiej mieć słaby łeb, bo taniej i zdrowiej :)
Wygląda na to, że cały artykuł dotyczy pracowników umysłowych/biurowych.
Takie odniosłem wrażenie.
Ciekawe jak to wygląda w przypadku zwykłych szeregowych pracowników fizycznych (takich jak ja)?