Bandytka drogowa przekracza prędkość o 100km/h, prośba o #wykopefekt
Znamy miejsce, czas, imię i nazwisko bandytki, trzeba tylko o sprawie poinformować kogo trzeba.
orpblyskawica z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 300
- Odpowiedz
Znamy miejsce, czas, imię i nazwisko bandytki, trzeba tylko o sprawie poinformować kogo trzeba.
orpblyskawica z
Komentarze (300)
najlepsze
Tymczasem prawo zaostrzono przede wszystkim dla bezwypadkowo przekraczających przepisy.
Od przeszło dwóch dekad samo prowadzenie pod wpływem jest przestępstwem i nadal się łapie nietrzeźwych kierujących.W myśl zasady,że jak coś nie działa to trzeba bardziej,od niedawna zabieramy im samochody.
Ja jestem zwolennikiem racjonalnego podejścia.Jak jest poszkodowany/ofiara to pijanych/nie mających uprawnień/rażąco przekraczających przepisy sądźmy z kodeksu karnego,a nie za wypadek.Za zabójstwo
Jak już jest wypadek i poszkodowani, to co ta kara zmieni dla poszkodowanego?
Całkiem błędnie myślisz
To ciekawe, że w takich Niemczech, Włoszech lub Francji limit to 0.5, w UK 0.8 i jakoś ludzie żyją.
Prawda taka, że te limity to najzwyklejszy łapacz kierowców jadących zazwyczaj na kacu.
Na wiele kontroli trzeźwości tylko raz dmuchałem w nocy, tak jest to zazwyczaj 7-8 w poniedziałek.
W żaden sposób nie sprawia to, że patusy po wypicu flaszki-dwóch z jednym-dwoma promilami wzwyż nie wsiadają za kółko. Tacy ludzie byli,
niech s---------ą na tor wyścigowy, mogą sobie wynająć na tyle godzin ile chcą
@zgodny: czyli widać, że testy psychologiczne dla kierowców to jest fikcja. Bo jak nie mieliśmy autostrad to notoryczna była jazda na czołówkę, na trzeciego, wyprzedzanie na zakręcie, albo przyspieszania gdy kogoś się wyprzedzało. Teraz przeniosło się to na drogi ekspresowe.
A teraz czekam na minusy od wszystkich którzy spełniają powyższe kryteria.
Majtczak też tak właśnie "trochę za szybko" sobie pojechał. Ścigantów j---ć prądem, droga publiczna to nie tor wyścigowy! Jak któryś "potrzebuje adrenaliny", to niech z mostu sobie skoczy jeden z drugim.
@damian125: I tu byś się zdziwił. Ekstrapolacja potrafi wyprowadzić na manowce. Ja jadę od punktu A do punktu B i nie wiąże się to dla mnie z żadną adrenaliną i niczym podobnym. Mam prawko ponad 20 lat i raz jeden dostałem mandat - za złe parkowanie. Nie zauważyłem znaku, bo był w koronie drzewa schowany - się później okazało.