Drogie Mireczki, przestrzegam Was przed usługami kurierskimi DPD. Dziś, po 27 dniach od zgłoszenia reklamacji łaskawie przyszła wreszcie odpowiedz i aż krew mnie zalała.
W skrócie:Złożyłem nowego kompa i stary komputer sprzedałem na Allegro. Na moje nieszczęście sprzęt został wysłany przez DPD.Komputer spakowany należycie (o ile nie rzuca się paczką), w normalnym kartonie od obudowy, zabezpieczony styropianem z każdej strony, folią bąbelkową i wypełniaczami z tektury.
W dniu dostawy dostaję zgłoszenie od kupującego, że komp dotarł roz*****y, tzn. dokumentnie rozwalony. Okazało się, że paczka z komputerem magicznie znalazła się u niego za płotem…. Kurier nie kontaktował się z nim w żaden sposób, a paczkę zwyczajnie przerzucił przez płot. Na dodatek w systemie paczka widnieje jako odebrana i podpisana, więc ch***k z DPD musiał sfałszować podpis.
Po otwarciu tak „dostarczonej” paczki okazało się, ze obudowa rozwalona i niektóre podzespoły również. Co oczywiste kupujący domaga się rekompensaty, a ja chcę odzyskać te pieniądze z DPD. Protokół szkody sporządziłem online na podstawie zdjęć od kupującego jeszcze tego samego dnia. Później złożyłem też reklamację oczywiście podpierając się protokołem.
Co ciekawe adresat zdradził później, że w podobnym okresie otrzymał też inne przesyłki, o których nie wiedział nawet, że dotarły bo również trafiły za plot bez kontaktu ze strony kuriera.
Dziś, po prawie miesiącu (!) od zgłoszenia reklamacji, DPD łaskawie mi odpisało i… odrzuciło reklamację. W uzasadnieniu twierdzą, że to przecież niemożliwe, że oni uszkodzili bo przecież nie było śladów uszkodzeń na paczce… I co więcej dodają, że -uwaga - wskazuje to na to, że źle zabezpieczyłem wnętrze przesyłki XDD
Drogie DPD, to jak to w końcu jest? To nie Wy ją uszkodziliście, czy jednak uszkodziliście ale dlatego, że źle zabezpieczyłem przesyłkę? Albo jedno albo drugie. Proszę, nie róbcie z logiki panny lekkich obyczajów.
Wniosek jest taki, że jeżeli nie da się rzucać paczką nie uszkadzając jej, to dla DPD taka paczka będzie źle zabezpieczona! A dostali zdjęcie, w których widać, że w paczce był styropian, folia bąbelkowa i tektura. I jeszcze bezczelnie piszą: „ustalono, iż opakowanie przedmiotowej przesyłki, w momencie wydania przesyłki adresatowi, nie nosiło żadnych śladów uszkodzenia.”
A o jakim wydaniu mówimy, skoro kurier nawet nie przekazał tej paczki do adresata tylko wrzucił mu za płot? Jestem zniesmaczony postawą DPD. Oczywiście mogę się odwołać, tylko co to zmieni? A nawet jeśli to później co? Prawnik? Sąd? Za kilka stów mam kopać się z koniem? A może iść w to sfałszowanie podpisu? Mirki co radzicie?








Komentarze (390)
najlepsze
https://uokik.gov.pl/rzecznicy-konsumentow
UOKiK nie ma jurysdykcji nad firmami kurierskimi, jest to wyłączna kompetencja UKE.
A z UKE nie ma żartów.
Tak serio, usługi pocztowe podlegają pod UKE, a dokładniej pod Departament Rynku Pocztowego UKE.
Ps. Wykop coś pomieszał z komentarzami, bo pisałem to w temacie o rozwalibej przesyłce przez DPD, a teraz jest on w poście o aresztowany pakistańczyku.
edit. Jeszcze mi się przypomniało, 3 lata temu jakiś kwiatkowski podpisał się pod odbiorem mojej paczki wartej 1000 euro. Kurier nie
Ostatnio mnie nie było w domu, więc przekierowałem paczkę na ten ich PickUp'o'mat. Wracam następnego dnia z koncertu i myślę, że odbiore sobie paczkę po drodze, lukam co tam w apce, a paczka była już w
źródło: dpd
PobierzPodejrzewam, że zniszczyli i paczka nie nadaje się do dostarczenia, bo tak dziwnie sami się ze mną kontaktują po 3 dniach od nadania.
Akurat kurier nie jest pracownikiem, tylko zewnątrznym podwykonawcą. Oni zazwyczaj mają w------e, nt tego, co myśli o nich adresat, bo i tak ten ewentualne pretensje będzie miał do firmy kurierskiej, a nie jego firmy.