Kilka dni temu otrzymałem przesyłkę reklamową. Jako, że od dawna uczestniczę w różnych programach partnerskich, dzięki czemu udało mi się zarobić na zestaw toreb podróżnych czy bony na papier śniadaniowy, spodziewałem się w środku znaleźć kupony na jakieś niepotrzebne artykuły typu ciastka czy jabłka. Tymczasem, kiedy otwarłem kopertę moim oczom ukazał się widok jak ze snu: ulotka zatytułowana "Piwa z regionalnych browarów"<br />
<br /><br />Koperta mieściła w sobie taki oto zestaw kuponów:<br />
<br /><br />Na drugi dzień czym prędzej udałem się na zakupy, bo co byłoby za nieszczęście, gdyby kupony zaginęły? Ceny co prawda delikatnie wyższe niż w lokalnym sklepie z niszowymi piwami ale i tak Tesco nie skorzystało na wciągnięciu mnie między półki, bo poza alkoholem nic w tym sklepie nie kupuję. Oto paragon, na dowód wyśmienicie zapowiadającego się weekendu*<br />
<br />Bon na tańszego kasztelana nie został zrealizowany z powodu* (oddam za darmo)<br /><br />Po tym prezencie nie mam nic przeciwko zbieraniu pewnych danych o swoich klientach przez sieci handlowe, bo co bym zrobił z kuponem na pieluchy? Przypuszczam, że tak trafnie wycelowana ulotka związana jest z sylwestrowymi i karanawałowymi zakupami.<br />*w lokalnym sklepie do niedzieli mamy Harnasie za 1,49 zł, więc pozostaje modlić się o pogodę...<br />
Komentarze (8)
najlepsze
W którejś przesyłce z kuponami dostałem zniżkę (-7PLN) na 0,5l Smirnoffa Black.