W sumie to był eksperyment. I w końcu zablokowali mi konto na tiktoku. I tak jak się spodziewałem, potwierdziło się za co… Za wrzucenie ostatnich materiałów związanych z gettem i ogólnie II wojną światową. Jak ktoś chce zobaczyć, co mogłobyć zdaniem chińskich cenzorów z tik toka nie tak niech zerknie na ostatnie rolki i shortsy na kanale, m.in. te o „Wojnie Stalina” z rozmową z amerykańskim historykiem. Nie było w nich scen śmierci, zwłok, wodza III Rzeszy i wszystkiego co powoduje ograniczenia na FB i Y*T.
Wychodzi na to, że na tiktoku, czyli wiodącej obecnie platformie społecznościowej jakiekolwiek mówienie o historii w kontekście wojennym jest „naruszeniem zasad społeczności”. Nie zżymam się na zawieszenie i zlikwidowanie konta, ale przeraża mnie to, jak tego rodzaju media wychowają kolejne pokolenie. Na całym świecie TikTok jest najpopularniejszą aplikacją społecznościową wśród dzieci w wieku 4-15 lat. Jaką wiedzę przyswoją, na czym będzie zbudowane ich wyobrażenie o historii? Zaczyna mnie to przerażać.
Żebyście wiedzieli co zostało usunięte podaje poniżej treści z YT, które wrzuciłem także tam
Komentarze (75)
najlepsze
@CybernetycznyMozgKorwina: to nie jest rozwiązanie problemu, jeśli większość ludzi dalej będzie czerpać wiedzę z tiktoka.
Żyjemy w społeczeństwie i jesteśmy zależni od innych ludzi.
Ja osobiście nie chciałbym być zależny od tik tokowych zombie z wypranym mózgiem.
W internecie krąży nawet hipoteza, że tik tok powstał jako kolejna "broń" Chińczyków (obok prekursorów fentanylu) do walki z zachodem.
W sumie byłoby to ciekawe, wojna bez wypowiedzenia wojny i wystrzelenia jednego naboju, robić wszystko aby obce państwo samo
Dziecko ma 4 lata i korzysta ze smartfona?
Największy zagrożeniem dla młodego pokolenia jednak nie jest tiktok, lecz głupi rodzice.
@Amadek: ile kilometrów do babci?
To automatycznie zostało usunięte zaraz po opublikowaniu (╭☞σ ͜ʖσ)╭☞ https://streamable.com/8ebuds
Nie ma tutaj nic niezgodnego z regulaminem, ale algorytm uznał, że to nieodpowiednie treści dla użytkowników tiktoka
Na szczęście miarą siły gospodarczej nie jest powierzchnia państw członkowskich.
To obrazowe porównanie miało oczywiście zaznaczyć przepaść cywilizacyjną pomiędzy Europą, a Azją, niekoniecznie samą defekację.
@Historia_Podcast Stary, ale dzieci nie mają w feedzie planów wojennych ZSRR.