LOL, miałem takie same materiały, ale w liceum. Do tego nasza pani nauczyciel stwierdzała że korzystanie z prezerwatyw powoduje poważne zaburzenia erekcji i wytrysku. Oczywiście każde stwierdzenie że to bzdura kwitowane było "nie pyskuj", albo "nie przerywaj mi, rodzice nie nauczyli cię kultury?" Zastanawiam się ile osób przez taką głupią pindę przyczyniło się do powstania niechcianego dziecka.
@Patiomkin: Heh, dobra powiem ci - tak powyzej 15 cm w dlugosci i obwodzie (nie powiem dokladnie ale wiecej nie wazne ile:P) gumki troche cisna i powinien byc twardszy a nie jest bo nie czuje sie tego jak bez. Te XL tez niespecjalnie sa szersze wiec to tez nie jest rozwiazanie. Lateks sciska - dlatego te durexy anatomiczne sa troche lepsze. W prezerwatywie wtedy erekcja nie jest najlepsza a jak nie
Większość punktów tej broszury jest prawdziwa. Antykoncepcja ma tyle wad i zalet ile jej odbiorców. Każdy znajdzie coś dla siebie, ale to nie znaczy, że będzie postępował zgodnie z samym sobą, religią, partnerem, wartościami czy sumieniem. Warto podkreślić piękno wartości jak np. czystość partnerska, zaufanie, wspólne planowanie. Jeżeli ktoś uważa, że takie wartości nie są wyznacznikiem jakości życia to trudno, ale nie wmawiajcie innym, że to jest złe.
Możecie sobie mówić co chcecie. Wiem, że bycie antyklerykalnym jest ostatnio niebywale modnym wśród młodych, sam poniekąd podzielam ten pogląd. Ale potrafcie ocenić informacje spływające do waszych mózgów. Sądzę, że połowa z was, albo i nawet więcej, wykopała to zdjęcie, bo stwierdziła, że to jest przecież takie passe. Przeczytajcie to jeszcze raz. Nie zgadzacie się z tym? Jest w tym trochę racji. Śmiało mogę stwierdzić, że nawet więcej niż trochę z tych
@Zamszowy_ogorek: Wulgarnie nie zawsze jest dobrze, wręcz to odrzuca wiele osób, które mogłyby się głębiej zastanowić nad tematem. Co do seksu to polecam bardziej Tetmajera:
ehh, w takiej argumentacji najgorsze są argumenty oczerniające to przeciw czemu się walczy. Podobnie jak wg. księży (czy katolików) ateiści to ludzie bez wartości (bo to spowiedź i rachunek sumienia kreują człowieka, a nie to jak w dzieciństwie wychowuje go rodzina....) tak tutaj część argumentów to niezłe wymysły z sufitu wzięte… Główne założenie ulotki to to że stosowanie antykoncepcji to brak zaufania, rozpad rodziny, przedmiotowość itp. To samo można powymyślać w drugą
Nie mam nic do prezerwatyw, ale antykoncepcja hormonalna jest naprawdę szkodliwa. Też myślałam, że to przesadzone, ale odkąd w moim bliskim otoczeniu aż dwie zdrowe, młode kobiety nie mogły zajść w ciążę (jedna poroniła, druga po bezskutecznych staraniach zaszła wciążę dopiero po sztucznym zapłodnieniu), zmieniłam zdanie.
No i prawdą jest wg mnie, że naturalne metody zbliżają do siebie partnerów i uczą odpowiedzialności. Chociaż IMO każda metoda jest dobra, o ile nie zakłóca
"Też myślałam, że to przesadzone, ale odkąd w moim bliskim otoczeniu [...]"
Tak samo mówią fani homeopatii. Generalnie anegdoty to nie dane. Trzeba znać globalne statystyki -- jaki procent kobiet w danym wieku ma problemy z zajściem w ciążę oraz czy i jak długo brały tabletki.
@lucciola: oczywiście, że może i warto to wiedzieć. A aspiryna może zabić. Pytanie jest o to, jak duże jest ryzyko. Tego się nie da dowiedzieć z historii kuzynki, trzeba znać dane o tysiącach kobiet.
@gundis24: oczywiście, że tak. niestety dla niektórych przez sam fakt, że te racje są zgodne z nauczaniem Kościoła budzi automatyczną negatywną reakcję.
Nie wiem kto to pisał, ale się nie popisał - jak człowiek to czyta to ma wrażenie, że zamysłem autora było nie tyle pogrążenie antykoncepcji co wyśmianie zwolenników naturalnego planowania.
Rozpaczliwy materiał propagandowy mentalności strachliwo-konserwatywnej. Pełen uprzedzeń, nietolerancji, podszyty kompleksami. Problem braku racjonalnych argumentów rozwiązany abstrakcyjnymi skojarzeniami i ogólnikowym straszeniem ogniem piekielnym. Polandzki (ależ oczywiście nie tylko) agro-katolicki folklor w wersji pseudo-naukowej. Bibuła nachalna i prostacka, a przede wszystkim pozbawiona argumentów.
@jbialoszewski: a co przeszkadza antykoncepcja w zaufaniu, akceptacji, pracy nad sobą i dialogiem z partnerem ? wszystkie wady i zalety NPR czy tabletek, związane z relacjami międzyludzkimi są tylko i wyłącznie indywidualnymi preferencjami, co do związków partnerskich.
@profesor: Cieszę się, znalazłem jakiś umiarkowany komentarz, a nie same bluzgi ;)
Oczywiście również nie podoba mi się prowadzenie tego typu propagandy, ale uważam że niektóre punkty są rozsądne - o zaufaniu, akceptacji, pracy nad sobą, dialogu. To bardzo ładne cechy, a antykoncepcja w niektórych przypadkach rzeczywiście może coś z tego zabiera.
Nie zmienia to faktu, że zamiast robić taką durną stronniczą tabelkę, mogliby po prostu ładnie wymienić wady i zalety
To jest najśmieszniejszy punkt w tej tabelce. To jak powiedzieć, że jazda samochodem to nabijanie kobzy koncernom naftowym i dlatego lepiej chodzić pieszo. :D
Komentarze (354)
najlepsze
W warunkach polskich ciężko
Lubię, kiedy kobieta...
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię w przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy
No i prawdą jest wg mnie, że naturalne metody zbliżają do siebie partnerów i uczą odpowiedzialności. Chociaż IMO każda metoda jest dobra, o ile nie zakłóca
"Też myślałam, że to przesadzone, ale odkąd w moim bliskim otoczeniu [...]"
Tak samo mówią fani homeopatii. Generalnie anegdoty to nie dane. Trzeba znać globalne statystyki -- jaki procent kobiet w danym wieku ma problemy z zajściem w ciążę oraz czy i jak długo brały tabletki.
Ja tego nie mam i czego bym nie robiła - nie przytyję, bo cała moja rodzina to osoby szczupłe, a matka waży nawet mniej ode mnie.
A jeśli rodzice są otyli, mają nadwagę cokolwiek to dziecko też będzie mogło to mieć jeśli o siebie nie zadba. ;]
I nie mówię, że bycie grubym to choroba, bo nie jest nim tylko jest lenistwem.
A pomiając
Oczywiście również nie podoba mi się prowadzenie tego typu propagandy, ale uważam że niektóre punkty są rozsądne - o zaufaniu, akceptacji, pracy nad sobą, dialogu. To bardzo ładne cechy, a antykoncepcja w niektórych przypadkach rzeczywiście może coś z tego zabiera.
Nie zmienia to faktu, że zamiast robić taką durną stronniczą tabelkę, mogliby po prostu ładnie wymienić wady i zalety
To jest najśmieszniejszy punkt w tej tabelce. To jak powiedzieć, że jazda samochodem to nabijanie kobzy koncernom naftowym i dlatego lepiej chodzić pieszo. :D