Chyba gdzieś w bibliotece mam jeszcze jego książkę Sztuka Podstępu. Kupiłem ją zaraz po premierze chyba jeszcze będąc w gimnazjum. Ciekawie opisał tam przypadki jak socjotechniką można wiele zdziałać w IT i systemach zabezpieczeń. Szkoda człowieka. Rak trzustki jest #!$%@? jeżeli chodzi o diagnostykę a później rokowania ( ͡°ʖ̯͡°)
@Rasteris: nie wiem dlaczego Cię minusują, ale to co napisałeś to prawda. Koleś manipulował osobami wyciągając hasła itp. w obecnych czasach bliżej byłoby określenie oszust.
@Pioter_Polanski: czytam sobie komentarze, czytam i czytam. Widzę fajne, czuć że dojrzałe opinie o książce, o autorze. Przepełnia mnie radość, że są tu jeszcze dojrzałe Mirki.
@PIAN--A_A--KTYWNA: o tak. W swojej pracy (zawodowo skrajnie odległej od IT) był taki pan informatyk, typowe słabe ogniwo. Co ja tam - Panie - znajdowałem... Były to czasy masowych kopii dvd, chałtur z instalacjami alarmowymi (i adresami...), nagraniami imprez max ostrych... Żeby nie było niejasności - skorzystałem tylko z tych dvd. Resztę obejrzałem po łebkach - nie moje klimaty. Reasumując - prawa dostępu to rzecz święta, i nie zapominać o folderach
Legenda i bardzo ciekawy człowiek. Czytałem jego książki... w tamtych czasach "hakowanie", "wirusy" i w ogóle tematyka "cyberbezpieczeństwa" w to były dla ludzi pojęcia science-fiction. Wydawały się nierealne, a jednak były prawdziwe. Biorąc pod uwagę jak głośno wtedy o nim było i jak tajemnicze wydawały się te sprawy, to w pewnym sensie wprowadził ludzi w tematykę zagrożeń XXI wieku. Przynajmniej ja to tak zapamiętałem, bo kiedy go aresztowano i zaczęto opowiadać o
Komentarze (133)
najlepsze
Szkoda człowieka. Rak trzustki jest #!$%@? jeżeli chodzi o diagnostykę a później rokowania ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Widzę fajne, czuć że dojrzałe opinie o książce, o autorze.
Przepełnia mnie radość, że są tu jeszcze dojrzałe Mirki.
I nagle widzę twój komentarz.
Były to czasy masowych kopii dvd, chałtur z instalacjami alarmowymi (i adresami...), nagraniami imprez max ostrych...
Żeby nie było niejasności - skorzystałem tylko z tych dvd. Resztę obejrzałem po łebkach - nie moje klimaty. Reasumując - prawa dostępu to rzecz święta, i nie zapominać o folderach