Cena jest taka jaką chce zapłacić klient. Niektórym się wdaje, że nadal żyjemy w komunie i cena powinna być ustalana urzędowo na podstawie kosztów, czyli taka bułka za kawałkiem sera i jakiś tam odpadów powinna kosztować max 50gr.
Wielki koncern zainwestował miliardy w reklamę aby się ludzie chcieli przepłacać za jakieś syfiaste jedzenie sprzedawane w najpodlejszym z barów no to teraz na tym zarabia. I nie mam nic przeciwko, jak się ktoś
Wielki koncern zainwestował miliardy w reklamę aby się ludzie chcieli przepłacać za jakieś syfiaste jedzenie sprzedawane w najpodlejszym z barów no to teraz na tym zarabia.
I nie mam nic przeciwko, jak się ktoś na takie reklamy nabiera to niech płaci za swoją głupotę.
@zalp: xD Sieciowe restauracje to praktycznie jedyne "pewne" i bezpieczne jedzenie w trasie czy delegacji - znasz smak, standardy sanepidu spełnione, ceny też jasne i zrozumiałe. Alternatywą
@albin_kolano: To, że średnia krajowa rośnie to nie oznacza, że mam wszystko wypier#$%lić na bigsraka. Takie samo tłumaczenie jak januszy "była pandemia muszę sobie odbić". A klient nie musi się odbić? Ceny są od dawna z doopy bo wszyscy sprawdzają na ile sobie mogą pozwolić. Nijak się to ma do kosztów. Zwykła chęć i zysku no i oczywiśćie dojenie frajerów. To ostatnie akurat uważam za pozytywne.
wychodząc trochę z tematu Mc, obecnie wychodzi na to że lepiej wszystko robić samemu w kwestii opłacalności
@8kiwi: tak juz kiedyś było. Szczególnie za komuny i na początku lat '90 - imprezy rodzinne jak np. urodziny, komunie zamiast w restauracjach robiło sie w domu bo ludzi nie było stac. A wesela po domach kultury czy remizach. Chociaż i tak w przypadku wesel inne koszty skutecznie odstraszają i często kończy sie na
Dziś zapłaciłem 3 zł za dwa małe ogórki kiszone na Kleparzu w Krakowie. Przy tych ogórkach truskawki po 8zł za kilogram wydają się tanie.
To co się dzieje z cenami po czasie zidiocenia to jakaś paranoja, albo kretyński sen.
Swoją drogą kupiłem dziś w stonce maślankę smakową, która do niedawna była za coś koło 5 a teraz cena 3.99 najwidoczniej inni poza mną się wkurzyli na zawyżone ceny i sprzedaż spadła.
@mikolaj-von-ventzlowski: Ja cukru nie kupiłem od 10 lat, więc temat mnie w ogóle nie interesuje, ale Polak bimbrownik i producent dżemów zachoruje jak nie kupi zgrzewki cukru w miesiącu ( ͡°͜ʖ͡°)
@muciosgracjas: ostatnio chciałem jako przekąskę zjeść tylko cheeseburgera i jest masakra, płaski kawałek miękkiej bułki z plasterkiem mięsa i 3 kroplami sosu. Wartość odżywcza chyba jak 2 czokoszoki, wyszedłem tak samo głodny, nie polecam.
@obwarzanekzmakiem: Pamietam czasy kiedy ro za cheeseburgera płaciło się 2 złote i był większy niż teraz, niż na 2 gryzy. Za 10 zł można było konkretnie sę napchać.
A lokale wciąż pełne i często nie ma gdzie usiąść, nawet w powiatowych miastach. Ludzie lubią być ruchani tymi wysokimi cenami, a skoro nie głosują portfelem, to im te ceny jak najbardziej odpowiadają.
Komentarze (38)
najlepsze
Wielki koncern zainwestował miliardy w reklamę aby się ludzie chcieli przepłacać za jakieś syfiaste jedzenie sprzedawane w najpodlejszym z barów no to teraz na tym zarabia.
I nie mam nic przeciwko, jak się ktoś
@zalp: xD Sieciowe restauracje to praktycznie jedyne "pewne" i bezpieczne jedzenie w trasie czy delegacji - znasz smak, standardy sanepidu spełnione, ceny też jasne i zrozumiałe. Alternatywą
@8kiwi: tak juz kiedyś było. Szczególnie za komuny i na początku lat '90 - imprezy rodzinne jak np. urodziny, komunie zamiast w restauracjach robiło sie w domu bo ludzi nie było stac. A wesela po domach kultury czy remizach. Chociaż i tak w przypadku wesel inne koszty skutecznie odstraszają i często kończy sie na
To co się dzieje z cenami po czasie zidiocenia to jakaś paranoja, albo kretyński sen.
Swoją drogą kupiłem dziś w stonce maślankę smakową, która do niedawna była za coś koło 5 a teraz cena 3.99 najwidoczniej inni poza mną się wkurzyli na zawyżone ceny i sprzedaż spadła.
Powinniśmy