Oj grało się.( ͡°͜ʖ͡°) Pamiętam strategię, żeby dobierać przeciwników zaczynając od najlepszych. Tak, żeby na koniec gry zostawali Ci najsłabsi. Poziomy bonusowe z monster trackiem na czas były masakryczne. No i wyścigówki na stole bilardowym też rzeźnia.
@Eillis: kurde tak samo, ale na koncu i tak CPU mialo jakies boosty bo nawet grubas Walter jechal duzo szybciej i jedyna opcja to bylo spychanie albo zajezdzanie drogi bo na prosytch nie bylo szans z nikim. W sumie teraz sobie uświadamiam ze jej nawet nie przeszedłem
Ech pamiętam Golden Five na Pegasusie, prawdziwa składanka a nie 99999999999 gier na kartridżu. Micromachine, 2 x BigNose, Ultimate Stuntman i Dizzy xD to były czasy, teraz nie ma czasów. Za to są save'y :)
@Gr4bek: złota piątka jednak dużo lepsza, raz że jedna gra więcej a dwa że dizzy na "5" było kozacką przygodówką a na "4" Go Dizzy Go to takie gówno, Boomerang Kid też taki sobie (słabszy imo niz podobny Big Nose)
Zagrywałem się w to na swojej Amidze, niesamowicie grywalna i dająca wiele radości gra :). Choć przyznać muszę, że jest jedna gra ze stajni Codemasters, którą wspominam ciepło do dziś i stosunkowo często wracam. picrel
Komentarze (93)
najlepsze
Pamiętam strategię, żeby dobierać przeciwników zaczynając od najlepszych. Tak, żeby na koniec gry zostawali Ci najsłabsi.
Poziomy bonusowe z monster trackiem na czas były masakryczne.
No i wyścigówki na stole bilardowym też rzeźnia.
Micromachine, 2 x BigNose, Ultimate Stuntman i Dizzy xD to były czasy, teraz nie ma czasów. Za to są save'y :)