'Zetka' w pracy to nieznane dotąd zjawisko.
W biurze przepracowała całe osiem dni. Dziewiątego usłyszała od zniecierpliwionej szefowej: 'Nie może być tak, że zawsze wychodzisz punktualnie o godz. 17. Dopiero się wdrażasz, a to wymaga wyrzeczeń'. - Więc zabrałam swoje rzeczy i pomachałam pani od wyrzeczeń - opowiada w tokfm.pl 27-letnia Dagmar
r.....r z- #
- 517
- Odpowiedz
Komentarze (517)
najlepsze
Nowe, nie znałem takiego biznesu.
Tylko
Na umowie: 8h pracy
Pracownik po 8h pracy wychodzi z pracy
Firma: Nie może być tak, że zawsze wychodzisz punktualnie po 8h pracy. Dopiero się wdrażasz, a to wymaga wyrzeczeń.
Pracownik: XD
Firma: O_o
oczywiście prawda jest że niektórym młodym nie chce się zupełnie nic, ale ogólnie zawsze mówię: prawdziwe
Cóż, młodzi nie młodzi. Każdy kto twierdzi, że dobrze jest się zasiedzieć w toksyczej pracy za mały zarobek ma coś z głową. Bo to nie jest komfort by co chwilę walczyć o utrzymanie budżetu domowego chwilówkami czy innym szajsem. To dużo więcej kosztuje w dłuższej perspektywie niż chwila stresu bez zatrudnienia.
@xaveri1983: Oj to się ciesz że twój Janusz pozwala nie mieć co robić. Jak ja w jednym zakładzie pracowałem to zawsze trzeba było coś robić. Jak coś walnęło i stawała nasza linia produkcyjna to trzeba było wziąć miotłę i zamiatać.
A jak się zamiotło to się znów zamiatało tam gdzie zamiatało się na samym początku i tak w kółko...
Komentarz usunięty przez moderatora
@Czyste_Buty: to nie kwestia tego, że ludzie nie są jeleniami dzisiaj, to kwestia tego, że dziś zmieniasz pracę a jutro masz nową, kiedyś przy bezrobociu 20%-30% utrata pracy oznaczała często minimum pół roku bez jakichkolwiek dochodów