Auschwitz: Zygmunt Sikora wspomina kobiety idące do gazu oraz głód
Zawsze zastanawia mnie, co po wojnie czuli Niemcy, którzy bezpośrednio uczestniczyli w procederze mordowania.
zwora z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 148
- Odpowiedz
Zawsze zastanawia mnie, co po wojnie czuli Niemcy, którzy bezpośrednio uczestniczyli w procederze mordowania.
zwora z
Komentarze (148)
najlepsze
@brawurek:
Z tą staranną selekcją to bym się nie rozpędzał bo dosyć często brano tam zwykłych nieudaczników życiowych do prostych zadań, którzy potem "wewnętrznie awansowali" na wyższe stanowiska.
Spora część męskich katów (a jeszcze większa żeńskich) to była fizyczna i intelektualna biedota, która łapała się najniższych prac w obozie, gdzie kompensowała sobie trudności życiowe wyżywając się na ludziach, którzy
@slums Tu z kolei próby opisu zagadnienia paroma popularnymi przykładami, tak samo jak wyżej myląc obozy zagłady z koncentracyjnymi (pospolity błąd).
Wymieniłeś dwa nazwiska, gdzie w szkolącej obsługę obozów SS-Tottenkopverbande było ponad 20 tysięcy członków. Sadystów tam było mniej - więcej tylu ilu na ogół bywa w każdym społeczeństwie. Trafiali tam najróżniejsi ludzie, a ich jedyną cechą wspólną był podstawowy warunek wstąpienia i utrzymania
Komentarz usunięty przez autora
@AncymonTEN: Dokładnie, a wiadomo że Niemcy w 1945 były bogate i wielkie, w szczególności tereny okupowane przez sowietów.
W opisach największych obozowych katów przewija się motyw, w którym ss-man zabija celowo 10 Polaków, bo wcześniej jego brat,
@miszczu90: Jeśli chodzi o realizowane planowo zbrodnie niemieckie to akurat nieprawda. Nikt nie był zmuszany do udziału pod groźbą śmierci. Nawet członkowie jednostek takich jak Einsatzgruppen, organizujących masowe egzekucje Żydów "w terenie" mieli w większości wypadków wybór - nie musieli strzelać, mogli pełnić służbę wartowniczą, nadzorować przebieg "akcji", eskortować ofiary, itd. Mogli też zwyczajnie