Ukraina walczy dzielnie, ale… zaczyna jej brakować żołnierzy
Kolejne intensywne rosyjskie ataki na wschodzie to kolejne ogromne straty po obu stronach. Ale Ukraina nie ma nieprzebranych zasobów ludzkich. W całym kraju trwa więc „branka”. Żołnierze Wojenkomatu, czyli odpowiednika polskiej WKU, zasadzają się na zdolnych do służby.
Slazag z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 270
Komentarze (270)
najlepsze
to tak jakby np, rosja zajela Bialystok i mieszkancow pod lufami w kamasze i na front zeby walczyli z krajanami, Polakami.
nie dosc ze czyszcza sobie zdobyty teren z potencjalne wywrotowej substancji ludzkiej to jeszcze maja darmowe wojsko.
kto sie smial ogladajac mobilizacje na donbasie czy lugansku ten
A tak na serio, kto tam był to wie jak to się skończy, zachód wysyła masę broni, ogromna cześć tej broni jest sprzedawana i ci co mogą robią na tym ogromny biznes. Po drugie smutno się czyta jak to wojenkomat bierze młodych mężczyzn na stracenie na froncie, przypomina to trochę
Piszą tam o jakimś polowaniu na mężczyzn, a sam pracuję zdalnie z paroma Ukraińcami z Kijowa, każdy z nich ma odpowiednik naszej kategorii A i żadnego nie zabierają na front. Może się zdarzyć, bo paru ich kolegów już poszło, ale z pewnością sytuacja nie jest ciężka. Za rok, jeżeli taka presja się utrzyma, pewnie będzie problem.
W sklepach, bazarach znajduje się "pomoc" do kupna, czy też
Wykopki myslicie, ze jakisz szoszon czy szaszka chętnie pójdzie do okopu i będzie walczył za kraj z dykty?