Prosta, dobrze zorganizowana sztuczka. Do wykonania potrzebujemy : -dziwnego pomieszczenia z kilkoma źródłami światła, -nibystolu -niezbyt rozgarniętej blondynki. która myśli ze to wstęp do pornola -programu komputerowego
@heikumkeikum: po co sobie tak komplikować proste rzeczy?
To jest zwykły stół, zwykły cień, i edycja w postprodukcji - jakieś 20 minut zabawy w adobe premiere czy czymś podobnym - czyli to samo co 99% "tajemniczych" filmików z tiktoka itp. A ludzie wymyślają jakieś xboxy, ekrany, systemy bezcieniowych oświetleń ;)
@kubako: @heikumkeikum: Adobe after effects. Umieszczasz ten sam film na dwóch warstwach. Na górnej warstwie wycinasz stolik z pominięciem rąk labadziary. warstwę z filmem pod spodem przesuwasz w czasie i zwalniasz. Po puszczeniu filmu labadziara zabiera ręce ze stołu a wycięty fragment stołu pokazuje spowolnioną warstwę z cieniem która jest pod spodem.
Takie zabawy robiłem w gimbazie jeszcze jak się bawiłem w klonowanie samego siebie. To podstawy podstaw.
Tj tzw. sztuczka z cieniem (ang. shadow trick). Polega na hipnozie widza w taki sposób aby myślał, że cień jest opóźniony, a tak naprawdę to nie ma miejsca. W tym wypadku udało się sfilmować to jak widzi to właśnie taki widz (ang. First Person View aka. FPV). Fantastyczne umiejętności operatora - chapeau bas (pol. czapki z głów).
Komentarze (85)
najlepsze
-dziwnego pomieszczenia z kilkoma źródłami światła,
-nibystolu
-niezbyt rozgarniętej blondynki. która myśli ze to wstęp do pornola
-programu komputerowego
A
To jest zwykły stół, zwykły cień, i edycja w postprodukcji - jakieś 20 minut zabawy w adobe premiere czy czymś podobnym - czyli to samo co 99% "tajemniczych" filmików z tiktoka itp.
A ludzie wymyślają jakieś xboxy, ekrany, systemy bezcieniowych oświetleń ;)
Na górnej warstwie wycinasz stolik z pominięciem rąk labadziary.
warstwę z filmem pod spodem przesuwasz w czasie i zwalniasz.
Po puszczeniu filmu labadziara zabiera ręce ze stołu a wycięty fragment stołu pokazuje spowolnioną warstwę z cieniem która jest pod spodem.
Takie zabawy robiłem w gimbazie jeszcze jak się bawiłem w klonowanie samego siebie. To podstawy podstaw.