Pracuje w Biedronce. Mówi, co ludzie wyprawiają z pieczywem
Problem "macania" pieczywa sprzedawanego luzem jest tak nagminny, że pracownicy sklepów załamują ręce. Proszenie ludzi o założenie rękawiczek jest, według nich, jak rzucanie grochem o ścianę. W "najlepszym" wypadku klient udaje, że nie słyszy, w dużo gorszym - wyzywa sprzedawców i urządza awanturę.
WP_Kobieta z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 68
Komentarze (68)
najlepsze
Z autem to samo- jedzie taki oglądać auto za 3250zł, w ogłoszeniu napisane że rdza, puka wahacz, leci olej o malowany był- to weźmie szwagra tak samo ogarniętego jak on i zjeb wyciąga miernik lakieru XD Nawet nie
bo na przodzie układają stare zeschnięte pieczywo
więc ludzie szukają świeżego.
gdyby całe było świeże to by się
brało po kolei jak leci bez macania
z innymi towarami jest tak samo
na przodzie z końcem przydatności do spożycia
a z tyłu świeższe
Jezeli dotknalem juz pieczywa to je kupuję.
Oczywiście!
Widzisz, był taki gość, nazywał się Ignaz Semmelweis. Odkrył, że co prawda nie widać, ale na rękach mamy wirusy i bakterie. To było 1 połowie XIX. wieku. Warto skorzystać z tej wiedzy.
Znajomy spotkał w biedronce starą babę, która otwierała masło, nabierała trochę na paznokieć, lizała i odkładała
Tłumaczyła się, że "nie lubi zjełczałego masła" i musi sprawdzić (╯°□°)╯︵ ┻━┻
Jeszcze bardziej nie wiem jak można, zamiast przeprosić, przyznać się do błędu, to jeszcze z mordą...
Obowiązkowo powinien niechluj wykupić całą półkę/pojemnik gdzie dotykał i już
Grzebie to w nosie uchu w du.ie a potem po pieczywo sięga
Bonus jak jeszcze wcześniej tą samą