W tym filmie jest przynajmniej "porządny monochrom"-bo kręcono na "prawdziwym" filmie. Jakby lepiej przeskanować to rezultat byłby genialny wizualnie. Gdy to się porówna do ostatnich osiągnięć "kina cyfrowego" jak np. w produkcji "Mank" Finchera to nie ma nawet o czym mówić. Wspomniany "Mank" jest po prostu ohydny (nie dałem rady obejrzeć przez tą ohydę), zdesaturowana cyfra niesamowicie razi i w ogóle nie przypomina "stylistyki filmu złotej ery Hollywood". Nie wiem co Finchera
Komentarze (121)
najlepsze
Obejrzysz kawałek emki albo barw i masz dosyć telewizora na kilka miesięcy
@triple_trouble: Myślę, że niezły efekt by był, jakby zarejestrować obraz matrycą bez filtrów barwnych