Czemu węgiel z australii ciężko rozpalić
Kojarzycie akcję, gdzie próbowali palnikiem rozpalić mokry węgiel na łopacie (labolatoryjne warunki hehe)? Pomijając te szkopkę z TVN, macie tutaj spojrzenie na sprawę okiem "człowieka z branży" jak i pare ciekawostek o węglu jako takim. Tylko nie łyknąć wszystkiego bezrefleksyjnie, wszak to Onet :)
geszue z- #
- #
- #
- #
- #
- 98
Komentarze (98)
najlepsze
Czyli sam odpowiedziałeś na pytanie, które dalej wielu tu nie zna. Węgiel ten nadaje się tylko do Państwowych czy Prywatnych silosów dostarczających energię lub ciepło albo to i to w jednym. Tylko tam korzystnie można rozpalić do takich temperatur by mieć ale czy korzyści z tego węgla z Australii? No właśnie brakuje porównania ile wyciąga energii z takiego kg węgla Australijskiego.
@Gatts19:
Im więcej węgla w węglu, tym bardziej kaloryczny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
10minut i rozpalony
coś chyba im się #!$%@?ło, przecież tombak jest z miedzi, to jak jubilerzy nazywają tombak?
@ostatni_lantianin:
Panie to czyste złoto :D
Ta, bardzo niemiarodajne te źródła informacji. Jest przecież tyle lepszych. Na pewno wykopki i @geszue zaraz mi tu zrobią listę 100 o niebo lepszych stron. A na pierwszym miejscu będzie wykop. Gdzie można dowiedzieć się, że ZUS to piramida finansowa, Niemcy nie pomagają Ukrainie, nawet jeżeli ocieplenie klimatu jest to nie należy nic robić, w Polskich szkołach nic
Ale jak się zagłębić w temat...
To też jest płaszczyzna żeby skakać sobie do gardeł...
Teoretycznie tak. Ale śmieciuchy są tylko maluśkim procentem wszystkich pieców. Większość pieców używa albo groszku, albo miału.W obu wypadkach potrzeba upału o stabilnych parametrach. Dochodzi to tego wilgotność- nie po to kupujesz opał, żeby go suszyć, albo żeby para z niego niszczyła całą instalację -zarówno piec, jak i komin.
A znam wypadki, że mokry groszek przymarzł w zasobniku.
Aż tak, to nie przesadzaj. Zarówno mika, która wchodzi w skład granitów, jak i różniste skalenie też mocno odbijają światło.
No, ale pieniądze państwowe, to co im tam. Pożyczy się i będzie na następne debilne zakupy.
I już wiadomo z kim ma się do czynienia...