Gość jest irytujący, ale ma rację - rodzina mojej znajomej z roboty ma szklarnię (może nie tak imponujące jak na filmie, ale też niemałe). Mówiła mi, że główne tematy rozmów przy obiedzie to: drogi opał, drogi prąd i bankructwo.
Jej ojciec mówi, że jak czegoś nie rząd nie zrobi z cenami energii, to żywność tak podrożeje, że emeryci znowu będą musieli wybierać czy kupić lekarstwa czy coś zjeść. Alternatywą jest import żywności
@pienick: Jak się samowystarczalne mróweczki od pieniądza odwrócą to nie będzie przebacz. I tymi papierkami będziesz palić w piecu zdychając z głodu. Taka prawda, pisze to jako remote architekt IT, który trzeci rok żre swoje pomidory, papryki, maliny, ziemniaki. W przyszłym roku dojdzie mleko i jajka. My tu na wsi się dogadamy i będziemy się wymieniać. A co zrobią mieszczuchy ze swoimi dolarami to już ich sprawa…
@Mastah84: też mieszkam na wsi ale nie oglądałeś chyba filmów o zombie; do czego jest zdolny głodny człowiek. To, że mieszczuchy zjedzą cie na końcu razem z twoimi pomidorami pocieszające w żaden sposób nie jest( ͡°͜ʖ͡°)
Minął sierpień minął wrzesień znów październik i ta jesień Rozpostarła melancholii mglisty woal Nie żałuję letnich dzionków róż poziomek i skowronków Lecz jednego jedynego jest mi żal
Addio pomidory addio ulubione Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty Gdy pomnę wciąż
Po co pisać takie z dupy tytuły "Zapłaci 2,4 mln zł więcej za ogrzewanie szklarni.", które nic nie mówią przeciętnej osobie to czytającej. To 5% więcej czy 500% więcej? Wcześniej płacił 20 tys. zł czy 20 mln.? Nie lepiej napisać, że "Zapłaci 3 mln. zamiast 600 tys. za ogrzewanie szklarni"?
Komentarze (205)
najlepsze
Jej ojciec mówi, że jak czegoś nie rząd nie zrobi z cenami energii, to żywność tak podrożeje, że emeryci znowu będą musieli wybierać czy kupić lekarstwa czy coś zjeść. Alternatywą jest import żywności
źródło: comment_1665341699ZKtw7MgQgXvp7bMsCvwvCX.jpg
PobierzMinął sierpień minął wrzesień znów październik i ta jesień
Rozpostarła melancholii mglisty woal
Nie żałuję letnich dzionków róż poziomek i skowronków
Lecz jednego jedynego jest mi żal
Addio pomidory addio ulubione
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół
Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół
To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty
Gdy pomnę wciąż
https://www.youtube.com/watch?v=BlxelewpCY4
@muckfods:
a co nie jest? :)