Polskie sklepy bankrutują za potęgę. Zyskują sieciówki i dyskonty
Z analizy przygotowanej przez Dun & Bradstreet dla "DGP" wynika, że w trakcie wakacji liczba sklepów zmniejszyła się o ponad 700. Od początku roku zniknęły 3762 placówki handlu. Upadają przede wszystkim małe niezależne sklepy, dobrze trzymają się natomiast sieci, w tym też te franczyzowe.
Lokator87 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 275
Komentarze (275)
najlepsze
Tragedia. Chodzi o to byśmy wszyscy byli korposzczurami, zbierali punkciki a w zamian za grzecznosć korpo nam zapłaci najem, da bony na żarcie i ubranie a jak będziemy skakać - to do lochów, odcięcie od wszystkiego i gnij.
A my się dajemy.
To zmiana przyzwyczajeń i wygoda klienta, promocje, wielopaki i inne zachęty spowodowały upadek sklepików rodzinnych.
Taka biedronka
Też dejpolactwo: wybiera PiS który zarzyna mały biznes
machajacypapiez.png
Taki jest plan wykończyć małe biznesy i zaorać klasę "średnią"
Wszyscy będziemy pracować w Orlenie za te same pieniądze
Nie bardzo rozumiem co ma piernik do wiatraka ?
Ale postaram się wytłumaczyć prościej co miałem na myśli
Prowadzisz osiedlowy sklepik i kupujesz trzy skrzynki jabłek
Duży market działający na terenie całej polski podpisuje umowę na część swoich placówek i kupuję 10 tirów.
Kto będzie miał lepszą cenę ? I czy będziesz w stanie konkurować ceną ?
Druga część wypowiedzi dotyczyła podatków których duże firmy w większości nie płaca.
Żabki otwarte niedawno, podobnie dwa spożywcze.
Generalnie, tacy ludzie co otwierają pojedyczne sklepiki nie mają zielonego pojęcia o