Handlarz respiratorami miał umrzeć akurat wtedy, gdy na chwilę zniknął z bazy
Przez co najmniej osiem dni, aż do 27 czerwca, w SIS II (bazie osób poszukiwanych strefy Schengen) nie widniał żaden wpis dotyczący Andrzeja Izdebskiego - ani prokuratury, ani ABW. Poszukiwany biznesmen zmarł w Albanii - oficjalnie na atak serca - właśnie w tej "luce": 20 czerwca.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- 100
- Odpowiedz
Komentarze (100)
najlepsze
@justlooking5: uuuu.... ateista....
O zgonie dowiedziała się tylko rodzina Andrzeja Izdebskiego – ciało zostało sprowadzone do kraju i skremowane 4 lipca. Fakt, czy był to rzeczywiście Izdebski, nie został do dziś potwierdzony przez polskie służby.
– Za dużo tych „przypadków”. Coraz bardziej
@Szewczenko: która przejmie spadek? I pewnie jeszcze nie będzie można od nich wyegzekwować tych pieniędzy, bo przecież Andrzej zmarł i koniec tematu.
@misiozaur:
Pisowski pachołek Duda ich ułaskawił od razu.
Język polski określa ich, opierają się na wyroku sądu, jako kryminalistów.
Po co Duda ułaskawił kryminalistów, żeby kierowali służbami?
To PiS umarza śledztwa przeciwko kolesiom.
Nowa władza będzie rozliczała, bo prokuratorzy już przebierają nóżkami, a część materiałów do śledztw jest już gotowa.