Piekło kobiet: patriarchalna przemoc ekonomiczna
Zakładając, że to nie jest bait - piękny przykład nowoczesnej, silnej i niezależnej kobiety, która po uzyskaniu źródła dochodu postanawia uniezależnić się od swojego ciemiężcy. Jednak kiedy sprawy tracą różową barwę należy znaleźć winnego. Oczywiście winnym nie może być "osoba z waginą", ponieważ cały czas ucieśniona żyje w stresie i panuje społeczne przekonanie, że nie musi odpowiadać za swoje czyny. Znamy to z autopsji: mężczyzna zdradza, a kobieta odnajduje siebie; mężczyzna krzyczy, a kobieta artykułuje swoje racje itp.
W tej wielowymiarowej strukturze spierdzielenia jednym z wymiarów są finanse. I tu również finansowa nieodpowiedzialność osób waginododatnich spotyka się z pobłażaniem. Mężczyzna nie zapłacił w 100% za kolację, wakacje, czynsz, ratę? Zły! Nawet jeżeli wcześniej umowa była 50/50.
Pod screenshotem wersja tekstowa.
"""
Drogie mamy muszę się wygadać, poradzić. Mamy 2 synkow ja znalazlam pracę . Wcześniej mieliśmy jedno konto, bo tylko on pracował na swoją działalność. Ja założyłam swoje konto na które wpływa moja pensja i 500+. No i mąż uważa, że pieniądze powinnam przelewać na wspólne konto. A ja nie chce. Powiedziałam mu, że będziemy się na wszystko składać po połowie a resztę chcę zostawić dla siebie. Mąż powiedział ok, ale bym potem nie przychodziła do niego po pieniądze. No i niestety, ale opłaty pochłonęły prawie całą moją pensję i zapytałam go czy by mi przelał 500 zł bym miała na paliwo itp. Mąż powiedział, że nie bo sama tak chciałam. Kredyt wziął mąż na dom jak już byliśmy małżeństwem, więc kredyt też podzielił na pół tak jak media i żywność. Powiedzcie mi czy to tak powinno wyglądać. Czy to co on robi to przemoc ekonomiczna? On zarabia bardzo dużo a ja teraz nie mam nic. Myślałam, że on weźmie większość kosztów na siebie a on do mnie, że przez wiele lat koszty były tylko na jego barkach. Jestem załamana nie wiem jak z nim rozmawiać.
"""
Komentarze (272)
najlepsze
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0VdepXbzRg7kNHsC86WSQghhBwWdj5MUTY1fe6JBpEyWP2GaiTa2qYvvMjaG6v2c4l&id=107168612669765&__tn__=%2AW-R
„#!$%@? tą robotę, przecież Cię #!$%@?. Spędzaj czas z nami”
„Chcesz zmienić pracę? Boję się, możemy o tym nie rozmawiać?”
„Jak to Cię #!$%@?? Co my teraz zrobimy?”
Jeśli nie macie rozdzielności majątkowej, zarobione przez Ciebie pieniądze formalnie należą do Ciebie i do niej w takim samym stopniu, tak samo jak zarobione przez nią pieniądze należą do niej i do Ciebie.
Istnieje koncepcja majątku osobistego w małżeństwie, czyli to co miałeś wcześniej - np mieszkanie (spłacone!). Jeżeli sprzedasz mieszkanie to i kupisz samochód za te pieniądze, to ten samochód też jest Twoim majątkiem osobistym.
Jeśli jednak kupiłeś
@Northrop_Grumman_X: Cóż za dogłębna diagnoza panie doktorze. Przykro mi, że dostałeś od życia aż tak bardzo po tyłku, żeby wypisywać tegontypu rzeczy, ale pociesz się tym, że jesteś w zdecydowanej mniejszości i jednak ludzie zasadniczo mają lepiej. Może to i marna pociecha, ale lepsza niż żadna.
Komentarz usunięty przez moderatora
"Nie wiem jak z nim rozmawiać, żeby było dokładnie tak jak ja chcę."
Przypomniała mi się rozmowa "po paru piwach" na konferencji IT z jakimś randomowym młodym mężczyzną, który podszedł do mnie i do kolegi i tak wyszło, że w końcu zaczął nas prosić o radę, bo od kilku lat był w związku z kobietą, która mu się bardzo podobała (tak