Ostatnio co widzę to podchodzą pod murek i wydzierają się jak małpiszony. W sumie to taka sinusoida w inteligencji naszego społeczeństwa. Smutne ale prawdziwe.
katecheza dla dorosłych, temat: "poczuj się jak ksiądz przed zmianą parafii". na stoliku po prawej katalogi ze zdjęciami ministrantów, a w głębi korytarza prywatne pokoje...
Jak Kościół to wszyscy o KRK, jest tyle wspaniałych "odłamów" Kościołów chrześcijańskich. Religia to tez na swój sposób filozofia na styl życia. Można wierzyć w różne bzdury, jedni wieża w UFO inni w potwora spaghetti, wcięć jeżeli wierzysz w jakąś "bzdurę" to nie imputuj na siłę komuś innej "bzdury". Dla dociekliwych proponuje poczytać o rewolucji francuskiej. Bóg jest jeden i czeka na każdego z Was.....AMEN !!
@sebastian-kowalczyk: czemu sądzisz że bóg jest jeden? a może jest ich bardzo wielu, i toczą kosmiczne walki w różnych światach. I mają w dupie akurat ziemian. ok teoria naciągana ale dobra jka kazda inna.
@Artic: mamy. Moje dziecko jako jedyne z całej szkoły (!) nie chodzi na religię, która oczywiście najczęściej wypada w środku zajęć. Rówieśnicy zazdroszczą, bo katechezę prowadzi wyjątkowo odklejony ksiądz. W klasie komuninej rodzice toczyli z nim nieustanną wojnę. A ja na zebraniach obserwowałam inbę i mentalnie przegryzałam popcorn. Polecam.
@OttoHauptmann @FFleur Tu nie chodzi o bycie ateistą kontra wierzącym, tylko o (nie)wiarę w Boga, którego nam się wciska od małego, bo to nasza kultura. Wystarczy sobie wyobrazić, że rodzisz się w innym kraju niż Polska, np. w Tunezji/Malezji/Arabii i też od małego Ci wciskają tego "właściwego" Boga. Jeżeli wierzysz tutaj, to tam byś nie wierzył? Oczywiście, że byś wierzył. I to już jest bez sensu. Który Bóg jest prawdziwy? Skoro Boga
@aerator-siarkowodorowy: można powiedzieć, że to czy inne bóstwo to nie jakaś istota nadprzyrodzona tylko...element kultury taki sam jak obyczaje czy stroje.
Komentarze (397)
najlepsze
W dzieciństwie rodzice zmuszali nas do chodzenia na msze. Dlaczego? - Bo tak i koniec.
Dziś nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Nie interesuje mnie to, czy ktoś chodzi do kościoła.
temat: "poczuj się jak ksiądz przed zmianą parafii".
na stoliku po prawej katalogi ze zdjęciami ministrantów, a w głębi korytarza prywatne pokoje...
Tu nie chodzi o bycie ateistą kontra wierzącym, tylko o (nie)wiarę w Boga, którego nam się wciska od małego, bo to nasza kultura. Wystarczy sobie wyobrazić, że rodzisz się w innym kraju niż Polska, np. w Tunezji/Malezji/Arabii i też od małego Ci wciskają tego "właściwego" Boga. Jeżeli wierzysz tutaj, to tam byś nie wierzył? Oczywiście, że byś wierzył. I to już jest bez sensu. Który Bóg jest prawdziwy? Skoro Boga