Wakacje kredytowe jednak niepotrzebne? Polacy nadpłacili grube miliardy....
Wakacje kredytowe, które kredytobiorcom zafundował polski rząd, będą kosztować sektor bankowy nawet kilkadziesiąt miliardów złotych. Tymczasem z najnowszych danych wynika, że Polacy masowo nadpłacają kredyty. I robią to, tym chętnie im wyższe mają raty, im wyższe są stopy procentowe....
Gustav88 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 51
Komentarze (51)
najlepsze
Ten brak zysku też taki pozorny - odzyskają wcześniej swój kapitał i będą mogli go dalej pożyczyć.
WIBOR ~7%,znaczy gotówka obecnie w cenie, nie będą miały problemu, żeby zarobić na kapitale, który im wpłynie z wakacyjnych nadpłat. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No chyba, że ten koszt gotówki, który deklarują i naliczają kredytobiorcom wcale nie jest taki wysoki, jak deklarują, ale przecież banki by nie
Jak ktoś nadpłaca BEZ brania wakacji kredytowych -- to nie ma płaczu, że bank traci.
A nie traci, bo po prostu odzyskuje swoją gotówkę i może nią znów obracać -- na przykład udzielając kolejnego kredytu na taki sam albo wyższy procent.
Ale jak ktoś nadpłaci oszczędnością z wakacji -- to bank już tej gotówką nie może obracać ani na niej zarabiać,
@Polinik: to by oznaczało ze jeżeli nie ma depozytów w odpowiedniej ilości bank juz nie moze udzielić kredytu. A tak nie jest.:)
@Polinik: Dokładnie. Magia polega na tym, że to co jest kredytem w jednym banku, w innym staje się depozytem. Ba, może być depozytem nawet w tym samym banku. Na przykład kupujesz dom. Bierzesz kredyt, płacisz właścicielowi, który ma konto w tym samym banku. Teraz bank może udzielić kolejnego kredytu, bo wzrosły mu depozyty. I tak to się kręci.
Kto by pomyślał, że wzrost stóp może motywować do robienia nadpłat. I takie zdania wychodzą spod pióra dziennikarza z kilkunastoletnim stażem...
Jak oni to liczą? Ano prosto - liczą, że np Kowalski nie zapłaci 8 rat po 1000 zł i wychodzi, że 8000 zł mają straty.
Jeśli jeszcze Ci się to wydaje normalne to pomyśl - pożyczyłeś Nowakowi 100 000 ale on mówi, że się spóźni z jedną ratą o miesiąc. Jakby tak liczyć po "bankowemu" to właśnie straciłeś 1000 zł...
Cały czas przy takich tematach ciepło wspominam sobie swojego agenta ubezpieczeniowego, przemiłego skądinąd pana, który bardzo mądrze doradzając w kwestii ubezpieczeń, usiłował również bardzo mocno zostać moim doradcą finansowym. Gdy mu kilka lat temu nieopatrznie wyznałem, że dzięki dużemu spadkowi chcę spłacić posiadany kredyt hipoteczny (zaciągany w