Nabici w zregenerowane silniki. "Straciłem 50 tys. zł"
Po awarii samochodu kupili zregenerowany silnik, który miał być „jak nowy”. Z zewnątrz wszystko wyglądało idealnie, ale auta stawały na drodze już po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów. Zawiedzeni klienci wciąż nie mogą odzyskać dużych pieniędzy.
![Yakotak](https://wykop.pl/cdn/c0834752/45ab27785f6a5655634c06e51ef9b9818d9268b10875acabb8c6dfcc73757e90,q52.jpg)
- #
- #
- #
- 304
- Odpowiedz
Komentarze (304)
najlepsze
Reportaż tendencyjny o nabitych w butelkę - kupili po taniości bo okazja i "gwarancja" i płacz, że się rozpadło. Pani nabita w butelkę nawet faktury czy żadnego dokumentu, czy gwarancji nie wzięła i mówi że teraz już
@wrocilem_bo: jak nie jak tak? Można kupić nawet regenerowane turbo od producenta turbosprężarek np. Garrett Original Reman.
Turbo po wymianie przejechało 500km i wirnik z łopatkami się rozsypał.
Zwrotów ani reklamacji nie przyjmują zwalając winę na wadliwy montaż.
No ale też trochę współwina naszego mecha w moich oczach, że tego nie wyczaił od razu choć
@Majozen: Jak to jest możliwe, żeby mieć samochód warty "150-200k" z roz******* silnikiem? Mam na myśli ten pierwszy silnik, nie ten z allegro.