A ja wam powiem, ze takie rzeczy NIE TYLKO W POLSCE. Dwa lata temu we Włoszech w supermarkecie na C posatowilwm kupić sobie kawiarke. Cena atrakcyjna to biorę, przy kasie cena 20€ wyższa. Tam maja metki elektronicznie wiec jest jeszcze sprawniej.
@lukassss: moim zdanie zrobiles ultra glupote ze odpusciles. Skoro miales zdjecie czyli jawny dowod oszustwa to dzwonilbym na gliny bez zastanowienia man ! albo pogadal z tym kierownikiem i wylozyl mu warunki: sluchaj pan, mam tu zdjecie na ktorym widac ze oszukujecie ludzi, naglosnie te sprawe we wszystkich mozliwych mediach tj w necie i gazecie mniej i bardziej lokalnej chyba ze jakos panu uda sie to zalatwic. I gosc jesli cos
@plushy: z takim podejściem coraz więcej będzie jeb. cwaniaków trzeba to tępić najlepiej inspekcją handlową bo oni jawnie robią to z premedytacją jeśli nie miałeś okazji nigdy sprawdzać paragonu to polecam, ze zwrotów starcza na kilka piw miesięcznie
Historię znam od jednego z moich klientów. W MAKRO zaczepiła go pani (przedział wiekowy 50-60 lat), której zgubił się mąż. Obiekt jest ogromny, mąż przepadł jak kamień w wodę, a paniusia nie miała przy sobie telefonu.
Pani: Przepraszam, czy widział pan może mojego męża?
Pan: A jakiś opis?
Pani: Taki stary kretyn.
Pan: (powstrzymując śmiech) Może jednak dokładniejszy opis?
Ile na tym stracil czasu ? Pol godziny? Do tego czas ludzi na reklamacji - i tak i tak stracili. Mogl po prostu powiedziec kasjerce zeby produktu nie kasowala
Ale on chcial kupic i kupil - oddali mu roznice w cenie.
Nalezy oczekiwac ze iles produktow w sklepie jest sprzedawana na kasie po wyzszej cenie. Na koniec zmiany kasjerki, roznica jest oddawana fikcyjnemu klientowi do kieszeni tych ktorzy w tym procederze biora udzial.
Komentarze (127)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Pani: Przepraszam, czy widział pan może mojego męża?
Pan: A jakiś opis?
Pani: Taki stary kretyn.
Pan: (powstrzymując śmiech) Może jednak dokładniejszy opis?
Pani: Jest stary i ma kretyńską mordę.
Pan: To może inaczej... jak pani
Ale on chcial kupic i kupil - oddali mu roznice w cenie.
Nalezy oczekiwac ze iles produktow w sklepie jest sprzedawana na kasie po wyzszej cenie. Na koniec zmiany kasjerki, roznica jest oddawana fikcyjnemu klientowi do kieszeni tych ktorzy w tym procederze biora udzial.
- nie wymieniasz nazwy sklepu z adresem
- nie wklejasz zdjęć
Boisz się czegoś?