Rolnikom bardziej opłaca się palić zbożem niż węglem.
– Za węgiel muszę zapłacić już 3000 zł za tonę. Owies mogę sprzedać za 1200 – 1300, pszenicę najwyżej za 1800 złotych za tonę. Pojawiające się na rolniczych forach pomysły, by zamiast węgla spalać zboże, nie są niczym nowym. I jest to coraz częstsza praktyka.
Qtasus2Wielgus z- #
- #
- #
- #
- #
- 224
Komentarze (224)
najlepsze
Po pierwsze rolnicy przynajmniej mają zboże którego mogą użyć zamiast opału :D reszta jest w równie #!$%@? sytuacji ale nie mają takiej alternatywy.
No i nie umieć odróżnić świni od Pawłowicz to akurat żaden wstyd. Kto potrafi bezbłędnie określić która jest która niech pierwszy rzuci kamieniem!
@mannoroth: tak się składa, że pierdzielisz głupoty. Pierwsi w dupę dostaną młodzi jak
-Po pierwsze zaczyna się lato więc po co palić w piecu.
-Po drugie każdy wie że ceny zboża jak co roku spadną w czasie żniw a później stopniowo będą szły w górę.
-Po trzecie ceny mogą być wyższe przez kryzys i wojnę.
-Po czwarte żaden rolnik nie spali zboża choćby miał zamarznąć. (kwestia tego że nie wypada, wstyd, grzech itp)
-Po piąte każdy ogarnięty rolnik
Prosta sprawa teraz każdy rolnik znajdzie kogoś, kto mu ukradnie drewno na ogrzanie szklarni i problem się rozwiąże
Niby jak by drewno było tańsze, to by palili drewnem, ale może na to to nie wpadli, albo nie zadali sobie trudu znalezienia kogoś, kto im drewno ukradnie, to niech cierpią, a ogórki
A co do drewna to nie mam na myśli kradzieży, jeżeli sam wytniesz i przewieziesz drzewo to zapłacisz za to grosze.
I pewnie część rolników mających po 2-3 hektary tak mają, ale potentaci których też jest sporo w Polsce też wiecznie mają ciężko, a jakoś
Jednak ta cena nie jest bez znaczenia, bo AFAIK to pośrednikom się sprzedaje po cenie dynamicznej, czyli to co jest na notowaniach minus jakieś dyskonto
Towar trzeba mieć, i trzeba go sprzedać z zyskiem.Czyli kupić go taniej.