Spokojnie, to tylko trzęsienie ziemi na rynku opału
Gdybym miał przed sobą dylemat zaopatrzenia się w opał na przyszłą zimę – to bym siadł i czekał nic nie robiąc, przynajmniej do sierpnia. Dlaczego? Obecne ceny to efekt paniki zakupowej w momencie gdy rosyjski węgiel już zniknął a zastępcze dostawy się dopiero organizują
murison z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 198
Komentarze (198)
najlepsze
Jak była panika, to był horror- 7 zeta to był rozbój, koncesje mieli zabierać.
Jakoś małej wiary jestem, że sytuacja do jesieni się poprawi. Zapaść jest wszędzie, bo Rosja miała duży wdział w rynku, więc wszyscy podnieśli ceny. Ceny się raczej ustabilizują na obecnym poziomie- no niby dlaczego miały by spadać? jest inflacja, więc i koszty rosną. Ciekaw jestem, kiedy wrosną ceny węgla dla energetyki- wtedy zdrożeje prąd i trochę
Ostatnie podrygi na trzy krotną przebitkę u prywacioli.
@Mandarex: Przeciez nie o to autorowi chodzi, panika nie oznacza zmiana podazy i poptu. Tak jak w pandemie jednak nie zabraklo jedzenia czy srajtasmy w sklepach a w dzien wojny paliwa jednak nie zabraklo na stacjach. A przeciez na porzadku dziennym byly zdjecia pustych sklepow
Czyżby kolejny kopalniany szwindel i jakaś bańka czy jednak węgiel na składach się skończył?
Komentarz usunięty przez moderatora
Miastowi to co, niby gównem nocami nie palą?
Zdrożeje mimo wszystko bardziej? Trudno.
Wszelkie akcje z podwyżkami o 100% i więcej, kończyły się tym, że ceny wracały praktycznie do tego co było wcześniej. Wiem, wiem. Benzyna itp. To jeszcze świeża sprawa, takie horredalne ceny mamy dopiero od 3 miesięcy.
Moim zdaniem spadną do 5-6zł. Kiedy? Niewiem.
Ale spadną.
Pamiętacie cukier po prawie 6zł w 2012?
Jełopy wykupywały po kilkaset kg wówczas, podobnie jak