Azjatycki zaciąg do armii Putina z Buriacji, Kałmucji czy Dagestanu!
Rosja traktuje Azjatów jak mięso armatnie. Armii Putina zaczyna brakować żołnierzy. Na wojnę są wzywani hodowcy reniferów z Kałmucji czy Kazachowie z dalekiej północy. Na front ruszają rezerwiści z najbardziej dalekich rejonów Rosji...
BiMa z- #
- #
- #
- #
- #
- 115
Komentarze (115)
najlepsze
Te typy to Rosjanie i zaciągają się do armii rosyjskiej.
Ciekawe jakie by mieli zwarcie we łbie gdyby się dowiedzieli, że są traktowani jak mięso armatnie przez tą samą rosje, którą tak uwielbiają.
Rosjanie ze swoimi azjatami rosyjskimi się dogadują przynajmniej oficjalnie.
Co sugeruje że tego typu podziały w krajach zachodnich są celowo podburzane i uwypuklane.
Polecam trochę pogooglować - tj. konkretnie, gdzie są te miejsca, a potem poprawić to pełne faktograficznych błędów zdanie.
Północ Kazachstanu jest bardzo zimna, ale nie jest to aż taka daleka północ. Najdalej na północ położony punkt Kazachstanu leży na wysokości Gdańska.
Komentarz usunięty przez moderatora
Wynikalo to z tego że osoby z odległych rejonów nie czuliby przywiązania do ludności ukraińskiej więc nie mieliby oporów przed mordowaniem i gwałceniem tak dużych jak Rosjanie mieszkający obok Ukrainy.
jpdl, Mirki trzymajcie trochę poziom, bo z poważnego znaleziska robicie tragikomedię
@bropek: To niestety ostatnio częsta norma na wypoku.
@panropuch: właśnie o to chodzi, im jest wszystko jedno. Dostanie kulkę i już nie będzie musiał dalej żyć w beznadziei. A i może zdąży coś pokraść i zgwałcić innego niż dupsko renifera.
Czy najsłynniejszy Tuwiniec masowo powołuje swoich rodaków, czy mają spokój?