mieszanka smiecio psow w rekach pijaka, patusa, dresiarza i podludzia. Nie ma rodowodu, nie ma psa z rasy niebezpiecznej. w USA (niektore stany) to policjant decyduje czy psa zabiera czy nie, ogladalem takie akcje w TV, nuffin lub latynos mial takie smieco psy, policja ds zwierzat zabiera, w lecznicy jakies papiery i morbital. Zarzuty karne dla patusa to tylko wisienka na torcie.
Nie można po prostu gdzieś po cichu potraktować go gazem a następnie sprzedać kopa? Kiedyś gdy rzucił sie do mnie jaki rozpuszczony pies (gowno ktore sie rzucało do wszystkich) to zebrał takiego kopa że obrócił w powietrzu.
Nie mam w zwyczaju bić ani znęcać sie na zwierzętach a nawet jestem uczulony na ich krzywdę ale gdy jakieś udomowione gowno agresywnie sie zachowuje to w obronie zrobię wszystko.
I pyk - on nie gryzie - on sie tylko tak bawi - ludzie sie go boja bo sie nie znaja a to lagodna rasa - on mnie bronil( bo myslal ze mnie 3 letnie dziecko zabije)
@wipok: Mi też jakiś szczuropies gryzł nogawkę. Dwukrotnie poprosiłem właścicielkę o interwencję, ale była bardziej zajęta rozmowa przez telefon, pies przeleciał około 5 metrów jak go pchnąłem noga (nie kopnąłem) na odczepne. Od tego momentu zawsze jest na smyczy. Druga sytuacja to dziecko z sąsiedztwa wychodziło z pieskiem, który rzucał się na mojego syna, zasugerowałem właścicielowi, że pies zostanie przy następnej takiej akcji spacyfikowany i raz dwa smycz zmienili na sztywna,
@dawid-kramkowski: no i potem Ty byś dostał pół roku pierdla (może w zawiasach) a tutaj typ stwarza permamente zagrożenie zdrowia i życia, nie ponosi żadnych konsekwencji, a jak doszło do nieszczęścia to zapłacił mandat jak za prowadzenie auta i nawijanie przez telefon
W Warszawie jest duży problem z "podbiegaczami". Mam 5-miesięczną suczkę, która jeszcze wszystkiego się uczy i za każdym razem jak jesteśmy na spacerze, to podbiega taki Fafik, a co gorsze właściciela nawet w okolicy nie widać, bo pies biega luzem po całym parku. Tylko czekam na taką sytuację, jak trafi nam się jakiś agresor wobec szczeniaków. ( ͡°ʖ̯͡°) Właściciele oczywiście mogą nawet nie zdawać sobie sprawy,
Komentarze (409)
najlepsze
Nie mam w zwyczaju bić ani znęcać sie na zwierzętach a nawet jestem uczulony na ich krzywdę ale gdy jakieś udomowione gowno agresywnie sie zachowuje to w obronie zrobię wszystko.
??!?!?!
- on nie gryzie
- on sie tylko tak bawi
- ludzie sie go boja bo sie nie znaja a to lagodna rasa
- on mnie bronil( bo myslal ze mnie 3 letnie dziecko zabije)
Druga sytuacja to dziecko z sąsiedztwa wychodziło z pieskiem, który rzucał się na mojego syna, zasugerowałem właścicielowi, że pies zostanie przy następnej takiej akcji spacyfikowany i raz dwa smycz zmienili na sztywna,
przcież to jak posiadanie broni i to chodzącej samopas