@OrzechowyDzem: nie. W miejsach publicznych psow sie nie puszcza luzem. Jest milion sposobow na dobre zmeczenie psa i zadnym z nich nie jest spuszczanie go ze smyczy na osiedlach.
Mieszkańcy o zagrożeniu związanym z agresywnym psem wielokrotnie informowali odpowiednie służby. Niestety jak dotąd nie przyniosło to żadnego efektu. Za okaleczenie pani Izabeli policjant ukarał właściciela psa jedynie mandatem.
Jedynie mandatem, to można karać, jak ktoś po psie nie posprząta, tutaj ewidentnie policja olewa sprawę.
@justypl: policja jest od wystawiania mandatów za brak maseczki, za przekroczenie prędkości na terenie zabudowanym, gdzie nie stoi żaden dom i nie ma zagrożenia, albo za przechodzenie na czerwonym o 3:00 w nocy.
Naprawdę na tym osiedlu mieszkają same ofiary życiowe. Powinni już dawno zatruć albo zastrzelić tego psa i byłoby po sprawie ( ͡°͜ʖ͡°)
Osobiście nienawidzę właścicieli i kundli, które podbiegają do ludzi. Jak ktoś sobie biega dla sportu, to wie o czym mówię. Nie boję się psów i przez jakiś czas ignorowałem jak jakiś do mnie podbiegał. Do momentu jak nie ugryzł mnie w kostkę (na szczęście
Jak ktoś sobie biega dla sportu, to wie o czym mówię. Nie boję się psów i przez jakiś czas ignorowałem jak jakiś do mnie podbiegał. Do momentu jak nie ugryzł mnie w kostkę (na szczęście nie był to pitbul czy jakiś inny mutant). Oczywiście winny byłem ja, bo się nie zatrzymałem. Teraz biegam z gazem - na psa i głupiego właściciela
@else_if: Policja ma to w dupie dopóki nikt nie zginie, a jak ktoś spróbuje zatruć czy w inny sposób uszkodzić psa to będzie go ścigał prokurator dziura w dupie
Ile razy widziałem już na okolicznych grupach facebookowych posty o błąkającym się psie i komentarz jak gdyby nigdy nic "To miejscowy mieszkający przy ulicy XXX, często sobie chodzi luzem".
Jak mnie to wpienia. Twój pies - twoja odpowiedzialność. Potem go ktoś potrąci czy pogryzie i będzie zrzucanie winy na innych, że nie uważnie jeżdżą albo 'prowokują' do ataku.
@ATAT-2: jak potrącisz autem czyjegoś psa latającego luzem to właściciel ma obowiązek zwrócić koszty naprawy pojazdu. Nie wiem czy jest to jakoś "automatycznie" załatwiane czy trzeba się bujać w sądzie ale jak masz notatkę policji (pies bez smyczy w momencie potrącenia) + ew. świadka to sprawa wygrana na 100%.
Mieliśmy z żoną identyczną sytuację na osiedlu. Moja żona z psem zostali zaatakowani przez dużego psa sąsiadki, biegającego bezpańsko, bez kagańca. Minęło sporo czasu zanim odważyła się sama iść na miasto po tej sytuacji. Pomogło nękanie policji zgłoszeniami. Skończyło się na tym że zostały pani właścicielce założone 3 sprawy w sądzie od różnych poszkodowanych osób (nie stawiała się na komendzie w celu wyjaśnień) i podejrzewamy, że nie skończyły się dla niej dobrze,
Komentarze (409)
najlepsze
Jedynie mandatem, to można karać, jak ktoś po psie nie posprząta, tutaj ewidentnie policja olewa sprawę.
Osobiście nienawidzę właścicieli i kundli, które podbiegają do ludzi. Jak ktoś sobie biega dla sportu, to wie o czym mówię. Nie boję się psów i przez jakiś czas ignorowałem jak jakiś do mnie podbiegał. Do momentu jak nie ugryzł mnie w kostkę (na szczęście
@Pomorski_Wilk: Amator ( ͡° ͜ʖ ͡° )
W ramkę oprawić i na głównej powiesić.
Jak mnie to wpienia. Twój pies - twoja odpowiedzialność. Potem go ktoś potrąci czy pogryzie i będzie zrzucanie winy na innych, że nie uważnie jeżdżą albo 'prowokują' do ataku.