Pacjentka szpitala covidowego: Brakuje lekarzy. Nie podają leków na czas ...
Omijanie dawki leków na choroby współistniejące to norma. Najbardziej boi się nie o siebie, bo jest w stanie sama wziąć tabletkę, ale o pacjentów, którzy leżą bez kontaktu. Rano i w nocy najczęściej lekarzy nie ma. Pomagają strażacy, żołnierze lub studentki, niekoniecznie medycyny – mówi ...
ssakul z- #
- #
- #
- #
- 123
- Odpowiedz
Komentarze (123)
najlepsze
no niestety organizm nie dal rady ¯\_(ツ)_/¯
takie glupie przeswiadczenie ze grype trzeba przechorowac i tylko paracetamol brac
To pojechali( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sterydy, heparyna, często insulina, aby leczyć cukrzyce po sterydach, często antybiotyki, aby zmniejszyć ryzyko wtórnego bakteryjnego zapalenia płuc. I ten schemat raczej się utrzymał do dzisiaj.
Wtedy próbowano remdesivir nie wiem, jak dzisiaj czy dalej jest stosowany.
Dodatkowo większość tych pacjentów wymaga podawania leków na swoje choroby współistniejące. I jakbyś przeczytał, chociaż wstęp artykułu wiedziałbyś, że głównie o te leki się rozchodzi.
@jarek04: dalej, bo delikatnie pomaga - chociaż jest kosmicznie drogi
od tego czasu doszedł: deksametazon, budezonid i grupa leków wykorzystywanych pierwotnie w leczeniu chorób autoimmunologicznych
https://www.covid19treatmentguidelines.nih.gov/management/clinical-management/hospitalized-adults--therapeutic-management/
Myślę że było dokładnie tak samo, ludzie zawsze mieli teorie spiskowe, a jeśli do spisku dołączysz ogromne pieniądze które za tym idą (bo szkoda żeby firmy farmaceutyczne robiły coś za darmo) to mamy gotowy przepis na wykopowy spizeg
Wejdź, przeczytaj.
Piękne. Pozdrawiam i pysznej kawusi.