Umarł na oczach ciężarnej partnerki. Karetka przyjechała po trzech godzinach!
31-letni mężczyzna przez trzy godziny umierał w męczarniach na oczach ciężarnej partnerki. Dopiero po tym czasie przyjechała pomoc, na którą było już za późno. Czy zawiniła dyspozytornia?
mojaolesnica z- #
- #
- #
- #
- 219
- Odpowiedz
Komentarze (219)
najlepsze
czy byl zaszczepiony? ( ͡º ͜ʖ͡º)
@baronio: Mini zagadka. Dane:
1. miał covid
2. nie podają że umarł na covid
3. nie podają, że nie był zaszczepiony
Odpowiedź:
Dodaj jeszcze, że mężczyzna nie wstawał od 4 dni z łóżka. Czyli typowo siedział w chacie, gasł 4 dni i stara go leczyła gripexem bo jak zadzwoni to mu znajdą COVID i kwarantanna, a kto ma teraz na to czas. W końcu jak już tracił oddech i zaczął umierać to telefon na pogotowie i afera, że zmarł bo przyjechali po 3 godzinach. Nikt nie zadaje pytania czemu nie zadzwonili wcześniej.
Dziwne pytanie. Przecież Oleśnica to miasto w Polsce.
Kiedy już karetkę wysłała, ta przyjechała po 7 minutach.
PYtanie dlaczego wcześniej nie podjęto takiej decyzji?
Komentarz usunięty przez moderatora
2. Dyspozytor i 3h reakcji to chyba ewenement, ale może coś 'dobrego' z tego wyniknie, bo ci ludzie gówno zarabiają, a od nich zależy ludzkie życie. Może dyspozytor był po prostu niewyspany, a może przeciążony. Shit happens.
No do cholery to nie obywatel ma sie o pomoc wyklocac i prosic na kolanach tylko karetka ma przyjechac.