A ja tylko chciałam napisać, ze moja córka ma cudownego ojca :) fakt, ze od pierwszego dnia po powrocie ze szpitala oczekiwałam i wymagałam od niego pomocy i oboje uczyliśmy się opieki nad małą, ale dzięki temu potrafił i robił przy niej wszystko. Przebieranie, kąpanie, usypianie, inhalacje, zabawy, odwożenie do żłobka. Nikomu tak nie ufam w opiece nad nią jak jej tacie. Dziś córeczka ma 1,5 roku i tata ją codziennie usypia
Gówno prawda (czego zresztą można się po artykule z kobieta.wp.pl spodziewać).
Nigdy i nigdzie nie spotkała mnie dyskryminacja jako ojca. Nikt nie podważał moich kompetencji, nikt mnie nie ignorował, ani z sali nie wyganiał.
Wręcz przeciwnie. Gdy sam z dzieckiem jestem to wyraźnie czuję że ekspedientki(albo szerzej - kobiety) poświęcają mi więcej uwagi, a czasami to niemal z podziwem patrzą.
Matka dziecka nigdy nie mogła na taką reakcję liczyć .
@graf_zero: weź rozbieg i nie żałuj nie uogólniaj twojego przypadku do ogółu , jest masa ojców mężczyzn które przeżyło tragedię stratę dziecka itd właśnie przez dyskryminację , również pół mojego życia tak wyglądało póki się nie pozbierałem.
Niestety wielokrotnie wśród bliskich znajomych/ rodziny zauważałam- kiedy zaczynały się problemy: kolki, gorączki itp dziecko od razu szło do matki. Dużo częściej niż na odwrót
Nie nie, to ojcowie mają mniejsze kompetnecje i są mniej zaangażowani w opiekę nad dzieckiem.
@graf_zero: są różne dzieci - są i takie, które w sytuacjach kryzysowych pójdą najpierw do taty, a potem do mamy.
Natomiast rozumiem, z czego wynika to, że część dzieci idzie do mam. Mamy są zazwyczaj pierwszym opiekunem, zwłaszcza, gdy karmią piersią i dziecko kojarzy bezpieczeństwo z mamą. Jest to oczywiste, że w ramach zagrożenia, pójdzie do
Hity
tygodnia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarze (132)
najlepsze
Olać p0lki
Nigdy i nigdzie nie spotkała mnie dyskryminacja jako ojca.
Nikt nie podważał moich kompetencji, nikt mnie nie ignorował, ani z sali nie wyganiał.
Wręcz przeciwnie.
Gdy sam z dzieckiem jestem to wyraźnie czuję że ekspedientki(albo szerzej - kobiety) poświęcają mi więcej uwagi, a czasami to niemal z podziwem patrzą.
Matka dziecka nigdy nie mogła na taką reakcję liczyć .
@graf_zero:
są różne dzieci - są i takie, które w sytuacjach kryzysowych pójdą najpierw do taty, a potem do mamy.
Natomiast rozumiem, z czego wynika to, że część dzieci idzie do mam. Mamy są zazwyczaj pierwszym opiekunem, zwłaszcza, gdy karmią piersią i dziecko kojarzy bezpieczeństwo z mamą. Jest to oczywiste, że w ramach zagrożenia, pójdzie do