Ksiądz woził dzieci w bagażniku samochodu. Ale śledztwa nie będzie
Policja i prokuratura nie zajmą się sprawą księdza z Kłodzka, który woził w bagażniku swojego samochodu czterech ministrantów. Zapadła decyzja o odmowie wszczęcia dochodzenia w tej sprawie z powodu "braku znamion czynu zabronionego"
Kolekcjoner_dusz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 126
Komentarze (126)
najlepsze
@Richtig_Piwosz: widać czytanie artykułu nie jest twoim nawykiem.
W artykule jest jasno napisane, że był fałszywie oskarżony o pedofile...
I
Nie przeszkadza im tłumnie bronić swoich pedofili, alimenciarzy czy kierowców rozwalających się samochodami po pijaku. Ba kiedyś to tam przeczytałem że Kijowski nie płaci alimentów bo jest jak powstaniec. To przecież logiczne że jak się idzie ginąć za ojczyznę walcząc z pisowskim okupantem to są ważniejsze rzeczy niż jakieś tam własne dzieci :D
No ale do czego to ja zmierzałem... taaa... za niedługo kiedy jakiś
@yahoomlody: O chłopie, to żeś pojechał :D
@Danuel: To dlaczego na ten pazerny, wpływowy kościół sra się na każdym kroku i przy każdej możliwej okazji a wszystko co dotyczy władzy czy pewnych wiadomych środowisk jest zamiatane pod dywan? Bredząc przy okazji że kościół jest zły bo powinien sam siebie inkryminować (tak jakby jakakolwiek instytucja to robiła).
Dlaczego hordy bydła z środowisk lewicowych mogą praktycznie bezkarnie zakłócać msze czy demolować kościoły, a jak