Chińskie podróby w kosztorysach. Ubezpieczalnie tną odszkodowania dla kierowców
Choć prym wiedzie państwowy PZU, to pozostałe ubezpieczalnie idą w ślad za nim. Mamy powtórkę z rozrywki: firmy przestały wypłacać pełne odszkodowania klientom, ścinając koszty napraw.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 107
- Odpowiedz
Komentarze (107)
najlepsze
Ubezpieczalnia orzekła, że jej auto nadaje się już tylko na złom (a raczej na giełdę, gdzie ubezpieczalnie handlują powypadkowymi samochodami). Powód? Koszt napraw wyceniono na 18 tys. zł, co zdaniem ubezpieczyciela stanowi 70,6 proc. wartości samochodu. A zgodnie z umową, tzw. szkoda całkowita, kiedy nie opłaca się już naprawiać auta, ma miejsce wtedy, kiedy koszt naprawy przewyższa 70 proc. wartości auta.
Jednocześnie firma ubezpieczeniowa uznała, że jeśli Joanna zgodziłaby się sprzedać wrak, to kosztowałby on 23 tys. zł. Czyli do wypłaty przez ubezpieczalnię zostałoby zaledwie 3 tys. zł, bo przed wypadkiem samochód był wart niecałe 26 tys. zł - tak wynikało z wyliczeń firmy.
Tylko
Przecież to jest oszustwo czyli wprowadzanie w błąd w celu osiągnięcia korzyści materialnej.
@horrendous: dlaczego? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chcieliście wolnych sądów to macie.
Gdyby tak było w Polsce, nie było by kombinowania z zawyżaniem wyceny do szkody całkowitej i próby wypłaty różnicy w wartości pojazdu.
Gradobicie mialem w tym roku.
Zgłosiłem z AC z Uniqa. Minęły 2 dni przyjechal rzeczoznawca, policzył policzył, po 3 dniach mialem 3200 na koncie. Oddałem auto do profesjonalistów od wgniotek, 1500 zapłaciłem
Kolejny będzie za kilka tys zł. I tylko OC. W razie awarii lub kolizji telefon do skupu aut i problem z głowy.
W Link 4. To się nazywa Smart Casco i można wybrać składowe ubezpieczenia jakie cię interesują. Ja mam wybrane chyba wszystkie pakiety, co obejmuje np. kradzież, ale i żywioły, dlatego pokryli mi szkodę po gradobiciu.
https://www.link4.pl/ubezpieczenie-smart-casco