@lord_xenu: Nie żebrze, tylko proponuje wymianę. Doczytaj może najpierw definicję żebrania. A poza tym nie kumam takich typów jak ty: człowiek ma fcha trudną sytuację, to nie są przelewki, prosi o pomoc, a jeden z drugim zlatują się tu jak jacyś kuźwa ostatni sprawiedliwi i się mądrzą i #!$%@?ą, że nieogolony, że żebrze, że w biznesy nie umie. Zero empatii.
Przeczytałem historię oraz cały wątek od deski do deski i wygląda to jak jedna wielka konfabulacja. Jak niby zatrudniłeś kucharza, który przez miesiąc nie przychodził do pracy a Ty mu płaciłeś jak gdyby nigdy nic i nagle przychodzi naprany w dzień nagrań gdzie niby jest fanem MG i zależy mu żeby przy niej dobrze wypaść? Chowaliście mu wódkę i pił perfumy? Nawet bezdomni menele nie piją perfum a tu niby szef kuchni
jeżeli to jest nieodwracalna neurodegeneracja mózgu to ja bym polecił książkę "Final Exit" można ściągnąc w pdf-e póki jeszcze możesz sam o wszystkim decydować, wiem że to kontrowersyjne co piszę ale po śmierci ojca, który konał długo i w cierpieniach przyrzekłem sobie że ja nigdy nie dopuszczę do takiego końca, odejdę godnie i na swoich warunkach a nie karmiony przez pępek "na siłę" żeby tylko jak najdłużej się męczyć bo innego celu
@fullmonty: Pierwsze co sobie obiecałem jak usłyszałem diagnozę to, że chce odejść godnie. Liczyłem na to do zaostrzenia objawów. Wiem teraz ze z godnością nie będzie miało to wiele wspólnego.
@damccio Dlaczego nie jesteś ubezpieczony, skoro Twoja żona pracuje? Sporo zaoszczędziłbyś na samych lekach. Madopar na ryczałcie kilka złotych; a płacisz kilkadziesiąt. Życzę zdrowia i powodzenia Miras.
@miras321: Wygląda to na ścieme. Gdyby było legit to założył by zrzutkę na siepomaga gdzie jest weryfikacja i większa pomoc, a nie na zrzutka peel i post na wypoku.
Drugi dzień czytam analizuję tą sytuację i myślę, że jednak chłopakowi się genetycznie nie powiodło w loterii genów, niejego wina, interes rozkręcił to się chwali czy sam czy przy pomocy innych - dobra robota. Ale jest dużo nie ścisłości w tym co pisze, wygląda to tak jakby chciał opłacić sobie wygodne życie na koszt internautów. Ludzie podsuwają mu dobre różne rozwiązania (jak np. rejestracja w UP jako bezrobotny) ale się wykręca. Patrzac bardzo skrajnie - jego życie to już równia pochyła i lepiej nie będzie przy chorobie neurologicznej, dzieci nie ma więc nie ma się o kogo martwić na przyszość. Kolejne rozwiązanie udać się do jakiejś fundacji, żeby ta pomoc którą otrzyma była sensownnie wydana, a nie na zioło za 2k / miesiąc (sorry ja kupuję z allegro za 60 zł i starczy mi 5g na miesiąc medycznej przy lekkiej pracy bez stresu za małe pieniądze).
Piszę tego posta, bo sam w rodzinie mam kogoś z taką chorobą, sam prawdopodobnie idę w tym kierunku, i aż mnie skręca, że ktoś wpadł na pomysł, żeby z ludzkiej dobroci serca i naiwności układać sobie życie w chorobie 5000 zł/ dzień.
Nie rozumiem, dlaczego nie mozesz miec leczenia z NFZ, ubezpieczenia i renty. Może do telewizji uderz? Jakas sprawa dla reportera czy cos? W końcu płaciłeś składki, prowadziłeś działalność, teraz masz ostry atak choroby, więc renta Ci się należy jak psu zupa. A jak nie, to może niech Cię ktoś zatrudni? Co do ubezpieczenia to przecież powinieneś mieć, jesli żona jest ubezpieczona.
@NocnikDzienny: przez orzeczenie lekkiego stopnia niepelnosprawnosci, nie mogę ubiegać sie o ubezpieczenie. Nie moge też samodzielnie oplacac skaldek bo nie mam ciagłości i musiałbym uzupełnić.
@damccio: To jeszcze zostaje fikcyjne zatrudnienie, załatw sobie z kimś, by cię zatrudnił na część etatu, zwróć mu koszty, a pewnie i tak Ci się zwróci w cenach leków refundowanych.
@CzajkaRuchajka: i bedzie musial podjac prace ktora mu dadza a nie koniecznie da rade ja wykonac - bo wg tego co napisal ma tylko nie pracowac w nocy i wykonywac nadgodzin...
Komentarze (237)
najlepsze
XD
Żebrze o pieniądze.
@FrasierCrane:
Zapoznajcie się może najpierw z definicją żebrania.
Żebranie – proszenie w miejscu publicznym o dobrowolne wsparcie materialne bez oferowania czegokolwiek w zamian (np.
Nic się nie trzyma kupy.
@fullmonty: Pierwsze co sobie obiecałem jak usłyszałem diagnozę to, że chce odejść godnie. Liczyłem na to do zaostrzenia objawów. Wiem teraz ze z godnością nie będzie miało to wiele wspólnego.
Dlaczego nie jesteś ubezpieczony, skoro Twoja żona pracuje? Sporo zaoszczędziłbyś na samych lekach.
Madopar na ryczałcie kilka złotych; a płacisz kilkadziesiąt.
Życzę zdrowia i powodzenia Miras.
@miras321: Dostałem dzisiaj wiele cennych rady, których wcześniej nie brałem pod uwagę. Myślę, że dzieki temu uda mi sie rozwiazac ten problem.
Ludzie podsuwają mu dobre różne rozwiązania (jak np. rejestracja w UP jako bezrobotny) ale się wykręca.
Patrzac bardzo skrajnie - jego życie to już równia pochyła i lepiej nie będzie przy chorobie neurologicznej, dzieci nie ma więc nie ma się o kogo martwić na przyszość.
Kolejne rozwiązanie udać się do jakiejś fundacji, żeby ta pomoc którą otrzyma była sensownnie wydana, a nie na zioło za 2k / miesiąc (sorry ja kupuję z allegro za 60 zł i starczy mi 5g na miesiąc medycznej przy lekkiej pracy bez stresu za małe pieniądze).
Piszę tego posta, bo sam w rodzinie mam kogoś z taką chorobą, sam prawdopodobnie idę w tym kierunku, i aż mnie skręca, że ktoś wpadł na pomysł, żeby z ludzkiej dobroci serca i naiwności układać sobie życie w chorobie 5000 zł/ dzień.
@CzajkaRuchajka:
przeciez zona pracuje i zona powinna go ubezpieczyc :)