Czołem Mireczki i Mirabelki! Najprawdopodobniej będzie to najważniejszy wpis na Mirko w moim życiu.
Gdy prawie 14 lat temu zakładałem tu konto, nie podejrzewałem jak ważnym elementem mojego życia okaże się ten portal. Dzięki Wam rozwinąłem się zawodowo, intelektualnie i heheszkowo. Nigdy jednak nie przypuszczałem, że moja aktywność tutaj okaże się również pewnego rodzaju pamiętnikiem, pokazującym postępujący przebieg mojej choroby neurologicznej, powodującej nieodwracalną neurodegeneracje mózgu. Oczywiście czytanie Mirko się do tego nie przyczyniło #fakenews.
Od 3 lat moje objawy postępują, w styczniu rozpoznano u mnie Zespół Parkinsonowy w ostrym przebiegu. Choroba odebrała mi wszystko - wysokie stanowisko zawodowe, firmy, oszczędności, dobre imię i przyszłość. Wpędziła w bankructwo, odebrała prawo do leczenia, obdarła z godności i intymności.
Gdy prawie 14 lat temu zakładałem tu konto, nie podejrzewałem jak ważnym elementem mojego życia okaże się ten portal. Dzięki Wam rozwinąłem się zawodowo, intelektualnie i heheszkowo. Nigdy jednak nie przypuszczałem, że moja aktywność tutaj okaże się również pewnego rodzaju pamiętnikiem, pokazującym postępujący przebieg mojej choroby neurologicznej, powodującej nieodwracalną neurodegeneracje mózgu. Oczywiście czytanie Mirko się do tego nie przyczyniło #fakenews.
Od 3 lat moje objawy postępują, w styczniu rozpoznano u mnie Zespół Parkinsonowy w ostrym przebiegu. Choroba odebrała mi wszystko - wysokie stanowisko zawodowe, firmy, oszczędności, dobre imię i przyszłość. Wpędziła w bankructwo, odebrała prawo do leczenia, obdarła z godności i intymności.
Dziękuję Wam za wczorajszy dzień, jak zawsze pokazaliście, że jesteście niesamowici. Starałem się jak najdłużej odpisywać na Wasze komentarze, dlatego pisałem dość nieskładnie na koniec.
Pisanie tego tekstu to było pewne pożegnanie z moim dotychczasowym życiem, miałem bardzo duży emocjonalny stosunek nie tyle co z pracą co z ludźmi którzy tam byli i co razem tworzyliśmy. Upadek Gastro by tego nie zmienił, gdyby nie choroba dalej bym mógł być sobą, naprawić błąd, odpracować należności. Większośc ludzi nie chciała by pewnie tego przeżych co ja bo brzydzą się życiem korposzczura, mnie to napędzało. Nie czuje się lepszy, że to przeżyłem. Jestem szczęśliwy, że mogłem wziąć w tym udział. Nigdy już nie będę mógł do tego wrócić. Miałem tylko 50k znaków by to opisać, wybrałem chwile które były dla mnie piękne i chciałbym je zapamiętać.
Oczywiście