Bójki, haracze i groźny wypadek. Co działo się na koloniach w Białym Dunajcu.
- O wszystkim dowiedziałam się dopiero trzy dni po powrocie syna, gdy dostałam filmy, na których widać, jak syna biją, a on się z nimi przepycha. I ten przeraźliwy krzyk syna… – relacjonuje matka jednego z uczestników kolonii w Białym Dunajcu.
A.....1 z- #
- #
- #
- 195
Komentarze (195)
najlepsze
Zwykła szkolna przerwa- wolą udawać że nic nie widzą, jak słabsze dzieciaki są gnębione przez patusów, bo jeszcze by oberwali. Za to jak gnębiony wreszcie się odwinie to się zaczyna pokazowe polowanie na czarownice, pogadanki i #!$%@? wie co jeszcze. Wtedy się da.
1. Wpisanie uwagi, wezwanie rodziców - opcja zwykle nieskuteczna
2. Po nieskuteczności opcji 1. złożenie wniosku do sądu rodzinnego - opcja atomowa na którą nie zgadzają się zwykle dyrektorzy
Ustawodawca nie dał w zasadzie żadnych środków pośrednich typu:
- zakaz przychodzenia do szkoły przez 2 tygodnie z koniecznością samodzielnego przerobienia materiału i po 3 takich wybrykach wyrzucenie ze szkoły
Może zamiast marudzić na
Macie tu piłkę bądźcie tu.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
I to by wszystko wyjaśniało. Rozbestwione dzieci z patologii pojechały za darmoszkę wypoczywać. Co mogło pójść nie tak?
@jumalafaq: Ale wiesz, że pytania kończy się pytajnikiem?
Ale wiesz, że patologia w większości jest biedna?
Ale wiesz, że Ośrodek Pomocy Społecznej zajmuje się właśnie biednymi rodzinami i ich dziećmi?
@jumalafaq: Taaa… Synek nadzianego tatusia pojechał na kolonie, na które uczestników kwalifikował
Zobaczyli dopiero wtedy jak puściły mi tak nerwy, ze prawie połamałam nogi jednemu #!$%@? i wybiłam zęba. Wtedy to ja byłam agresorem i trzeba było mnie obserwować, bo ich zaczepki przecież to nie było nic wielkiego. Ludzie sobie nie zdają sprawy jak takie prześladowanie wpływa na człowieka. Ja byłam malutkim dzieckiem, bardzo
a z harcerstwem nie miałeś nic współnego
Wiem, że dzieciaki tego nie chcą, ale mają to w dupie lub są zmuszeni (oni pracują, dzieciaki wakacje).
Ja za dzieciaka też jeździłem na kolonie, całe szczęście że tylko 2 tyg w roku :D
Radziłem sobie, ale wcale nie chciałem jeździć.
2. Takie zabawy w siłowanie itp to zawsze się trafiały. Wystarczy jeden kilku prowodyrów, którzy nie zostali szybko namierzeni i usadzeni przez wychowawców na apelu.
3. Błędy wychowawcze po stronie matki/ rodziców. Dzieciak nie jest nauczony tego, że jak dzieje mu sie krzywda to ma iść do dorosłego.
Jak byłem dzieciak to wychowawcy lokalizowali cwaniaczków i