Istnieje mniej tolerancji dla ateistów w miejscu pracy - pokazuje badanie
![Istnieje mniej tolerancji dla ateistów w miejscu pracy - pokazuje badanie](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_1628009189AQj3KTkAoHN1F9DxwCt7qF,w300h194.jpg)
Ludzie są mniej tolerancyjni wobec ateistów wyrażających swoje przekonania w pracy niż wobec chrześcijan, muzułmanów czy wyznawców judaizmu.
- #
- #
- #
- #
- #
- 423
- Odpowiedz
Ludzie są mniej tolerancyjni wobec ateistów wyrażających swoje przekonania w pracy niż wobec chrześcijan, muzułmanów czy wyznawców judaizmu.
Komentarze (423)
najlepsze
W pracy to mało kto rozmawia o wierze i wyznaniach.
Swoją drogą chyba tylko polacy potrafią tak skrzętnie #!$%@?ć boga między bluzgi.
To tak jak by mnie ktoś zapytał czemu nie wieże w św Mikołaja albo wróżkę zębuszkę
@Niech_moc_bedzie_z_toba na takie pytanie odpowiadaj - a dlaczego ty nie wierzysz we wróżkę zębuszkę? I zwykle podają całkiem racjonalne powody, które po prostu odbijasz na ich boga.
Wierzący z reguły nie lubią dyskusji z osobami niewierzącymi, gdyż zazwyczaj mało wiedzą o konkretach własnej wiary i trudno im odbić krytykę argumentami religii.
Autorzy badania, Kimberly Rios i jej zespół, opisują ateistów jako "jedną z najbardziej nielubianych grup w Stanach Zjednoczonych". Ta pogarda dla ateistów obejmuje stereotypy, że ateiści są niemoralni i niegodni zaufania, co prowadzi do ich dyskryminacji w kontekstach takich jak polityka i na rynku pracy. Istnieją pewne dowody sugerujące, że ateiści są nawet bardziej stygmatyzowani w USA niż mniejszości religijne, takie jak muzułmanie i Żydzi.
"Byliśmy zainteresowani tym, czy i dlaczego prośby ateistów byłyby uwzględniane w miejscu pracy rzadziej niż prośby innych grup (religijnych) z kilku powodów. Po pierwsze, choć niewielka liczba badań sugeruje, że prawdopodobieństwo zatrudnienia ateistów na określonych stanowiskach jest mniejsze niż osób religijnych, żadne z dotychczasowych badań nie sprawdzało, jak ateiści (w porównaniu z osobami religijnymi) są postrzegani w miejscu pracy - to znaczy po tym, jak już zostaną zatrudnieni" - wyjaśnia Rios, profesor nadzwyczajny psychologii na Uniwersytecie Ohio.
"Przede
W trzecim badaniu uczestnicy ponownie byli mniej skłonni zaakceptować pracownika noszącego przypinkę z przekonaniami, gdy był on ateistą w porównaniu z osobą religijną. I ponownie, efekt ten był częściowo wyjaśniony przekonaniem, że pracownik ateista narzuca swoje poglądy innym. Ponadto, efekt ten był również tłumaczony (ale w mniejszym stopniu) przekonaniem, że ateista stwarzał zagrożenie dla dobrobytu innych lub dostępu do zasobów - co badacze określili mianem "realistycznego zagrożenia". Przykładem realistycznego zagrożenia było przekonanie, że pracownik noszący przypinkę z wiarą spowoduje, że restauracja straci klientów.
"Uczestnicy postrzegali pracowników ateistów, bardziej niż pracowników chrześcijańskich, muzułmańskich i żydowskich, jako chcących narzucić swoje przekonania w miejscu pracy - innymi słowy, jako 'symboliczne zagrożenie' dla wartości w miejscu pracy. W mniejszym stopniu uczestnicy postrzegali również pracowników ateistów jako "realne zagrożenie" dla miejsca pracy (tj. jako zagrożenie dla statusu ekonomicznego firmy i/lub ogólnego dobrobytu pracowników). Oba te rodzaje zagrożeń pomogły wyjaśnić niechęć ludzi do spełniania próśb pracowników-ateistów" - powiedział Rios w wywiadzie dla
ale wiesz, że to ten sam Bóg?
Nawet w przerobionym przez chrześcijan dekalogu znalazł się wstęp:
Zgodnie z Biblią sytuacja dotyczy tylko narodu wybranego. Potomków Jakuba zwanego (od czasu gdy spuścił łomot aniołkowi) Izraelem. Oczywiście nie przeszkadza to milionom chrześcijan klepać bezrefleksyjnie formułkę podsuniętą im przez szamanów bo kto by czytał stare książki z prozą
Me uchybienie ciągnęło się za mną do końca mego pobytu, było motorem wielu dyskusji i wiele razy zostało mi to wypomniane.
Jest na to jakiś paragraf że mogę mieć w dupie święta religijne? #!$%@? niech se każdy wierzy w co chce mi
@Mikolajkrzyk: Wcale mnie to aż tak bardzo nie dziwi. Kiedyś w pracy na magazynie byłem świadkiem jak na stołówce padł tekst "co to za życie jak zwierze" do gościa, który w piątek jadł mięso ( ͡º ͜ʖ͡º) Tekst rzucony niby między kumplami ale jakiś dysonans jednak odczułem, zważywszy, że rzucający go faktycznie trzymał się tego zwyczaju.
Ludzie naprawdę tak
Ja do pracy przychodzę (lub przychodziłem, teraz home sweet home) pracować i pogadać na przerwie o pierdołach, a nie po to, żeby jacyś #!$%@? aktywiści próbowali mnie nawracać na lpg, wegetarianizm, opcję polityczną czy inne gówna..
@Emill: np.
- jesz szynkę?
To w dalszym ciągu prawicowy, konserwatywny kraj pełen purytańskiego zaścianka. Były kiedyś badania, że nawet Talibowie cieszyli się tam większym szacunkiem niż ateiści.
A który to był odcinek?
@turbaniuszdywaniusz: Do czasu aż nie pracujesz w mundurówce albo innej budżetówce i nie zaganiają cię ze wszystkimi na mszę z okazji
ciekawym wielce jakby to było jakbym
Niech zgadnę: pewnie żądali aby usunąć symbole religijne z części wspólnych? Bo uważali, że to narzuca im religię? Albo pytani jak mają zamiar spędzić święta, to odpowiadali że nie obchodzą bo są ateistami?
Albo mieli pretensje, że wyznacza się ich do pracy w dni świąteczne, bo są ateistami?