@PeterFile: pamiętam była taka akcja co baba pluła na chłopa, ten jej #!$%@?ł lub ją rozjechał (nie pamiętam) to cała Polska go szukała i od razu areszt dostał
@UFC_Jest_W_Dupie: Cuckistan Europy, kraj konserwatywnych pantoflarzy. Pisałem ostatnio z boomerami 50-60 lat na FB i autentycznie się cieszyli, że muszą harować 5 lat dłużej na emeryturę.
Takie „księżniczki” myślą, że wszystko im się należy z racji bycia kobietą. Dalej pantoflarze płaćcie za randki, otwierajcie drzwi każdej kobiecie i głosujcie na PiSy przywracające nierówny wiek emerytalny, to takich „księżniczek” dalej będzie pełno.
@NVX78: mam taką sasiadkę na parterze. Parking przy przy bloku to miejsca wytyczone liniami, równolegle z chodnikiem. Wracam z zakupów i widzę babskie auto zajmujące dwa miejsca i wolne kolejne miejsce. Stwierdziłem, że by nie marnować miejsca stanę tak, że cofnę jak najbliżej księżniczki, by zostawić to wolne miejsce (mam krótkie auto i obrysem nie przekroczyłem linii). Dacie głowę, że laska (samotna matka, po odchowaniu kolejnej księżniczki) wdrapała się na
@bergers: Znajomy kupił mieszkanie. Na podwórku mają zrobione 10 miejsc parkingowych. Kolega zajechał na pierwszą "nockę" do nowego mieszkania i zajął wolne miejsce na podwórkowym parkingu (o dziwo pomyślał, bo wcześniej się dowiedział, czy formalnie są miejsca podzielone, czy po prostu zrobione jest 10 miejsc, na 10 mieszkań i tyle. Okazało się, że nikt nie ma zaklepanego swojego).
23:30 przybiega sąsiadka i dzwoni do tego mojego ziomka: - CZY TO PANA JEST TEN SAMOCHÓD? JEŻELI TAK TO PROSZĘ ODJECHAĆ I generalnie awantura, bo on jej zajął miejsce itp. itd. Kolega wytłumaczył, że nie ma zaklepanych miejsc i jeżeli jest problem, to on nawet byłby za tym, żeby formalnie podzielić te miejsca (była taka opcja za opłatą u zarządcy, jakoś tak mi tłumaczył). No, ale generalnie nie odjedzie, bo czemu ma nie mieć prawa parkować na wspólnym
Ostatnio jechałem sobie dosyć szeroką ulica jednokierunkową. Przed mną jechała - a jak inaczej - kobieta w SUV'ie. I ja i ona skręcaliśmy w lewo. Zgodnie z przepisami przytuliłem się przed skrzyżowaniem - do lewej krawędzi jezdni. Pani w SUV'ie jechała prawą stroną i uznała, że chce ją wyprzedzać xD (generalnie starałem się trzymać dystans od jej auta). Zatrzymała się na środku skrzyżowania, wysiadła z auta i zaczęła mnie wyzywać. Czy jestem normalny, czy mnie popier..liło, co ja odpieprzam itp.
Zignorowałem ją w sumie, dałem wykrzyczeć, wsiadła do auta i pojechaliśmy dalej. Ze 100 metrów dalej, następne skrzyżowanie. Ja jadę za nią. Przy skrzyżowaniu jeden pas "rozdziela się na dwa" jeden do skrętu w lewo, jeden do skrętu w prawo. Z racji, że pas do jazdy w prawo jest wyłożony kostką (bo łączy się z przystankiem) to pani w SUV'ie jechała lewym pasem i chciała skręcać w prawo (nie zakapowała, że są dwa pasy najwidoczniej). Ja zająłem prawy pas i też chcę skręcać w prawo. Zaczęła trąbić i wymusiła na mnie pierwszeństwo. Oczywiście znowu wysiadła z auta i pyta czy jestem popi..lony co ja robię, czy chce mieć problemy itp.
Potem jechała przed mną z 20 km/h najwidoczniej, żeby mi "pokazać". Piękne to było.
Komentarze (157)
najlepsze
Klakson jak zwykle przeciagniety dla lepszego efektu na yt.
23:30 przybiega sąsiadka i dzwoni do tego mojego ziomka:
- CZY TO PANA JEST TEN SAMOCHÓD? JEŻELI TAK TO PROSZĘ ODJECHAĆ
I generalnie awantura, bo on jej zajął miejsce itp. itd. Kolega wytłumaczył, że nie ma zaklepanych miejsc i jeżeli jest problem, to on nawet byłby za tym, żeby formalnie podzielić te miejsca (była taka opcja za opłatą u zarządcy, jakoś tak mi tłumaczył). No, ale generalnie nie odjedzie, bo czemu ma nie mieć prawa parkować na wspólnym
Zignorowałem ją w sumie, dałem wykrzyczeć, wsiadła do auta i pojechaliśmy dalej. Ze 100 metrów dalej, następne skrzyżowanie. Ja jadę za nią. Przy skrzyżowaniu jeden pas "rozdziela się na dwa" jeden do skrętu w lewo, jeden do skrętu w prawo. Z racji, że pas do jazdy w prawo jest wyłożony kostką (bo łączy się z przystankiem) to pani w SUV'ie jechała lewym pasem i chciała skręcać w prawo (nie zakapowała, że są dwa pasy najwidoczniej). Ja zająłem prawy pas i też chcę skręcać w prawo. Zaczęła trąbić i wymusiła na mnie pierwszeństwo. Oczywiście znowu wysiadła z auta i pyta czy jestem popi..lony co ja robię, czy chce mieć problemy itp.
Potem jechała przed mną z 20 km/h najwidoczniej, żeby mi "pokazać".
Piękne to było.
@TransplciowaMamaModeracji: frustracja wywołana rozmiarem i brakiem kobiełek ( ͡° ͜ʖ ͡°)