Gość, któremu media i otoczenie wmówiły, że jest drugim Tysonem. Pamiętam jak na deski posyłały go takie asy jak porozbijany Mike Mollo albo ociężały kloc Saulsbery (czy jakoś tak). Na szczęście Różalski zakończył ten żenujący spektakl pod tytułem "Szpilka mistrz świata". Teraz pozostały Arturkowi walki z uczestnikami prymitywnych reality show w oktagonie. Biorąc pod uwagę jego intelekt będzie twarzą wiadomej federacji.
Komentarze (400)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Ciekawe jakbyscie Wy zawalczyli gdybyscie mieli utrzymac siedmioro wnuczat!!!