Nie wiem czy to prawdziwy podpis autora wynalazku ale brzmi to ciekawie, fragment z forum:
21:06 6/05/2008
Witam! Jestem jednym z tych, których Pan Marek Terelak wymienia jako uczestników przedstawionego przedsięcia. Cytat z orwellowskiego "Rok 1984" dedykuje każdemu sceptykowi oraz każdemu krytykowi.
Wszystkie uwagi są dla nas cenne i ze wszystkimi wnikliwie sie zapoznaliśmy. To co widać na tej prezentacjji jest wynikiem naszych dociekań na temat tego, czy jest możliwe zwiększenie momentu
1.Popełnili jakiś podstawowy błąd i nigdy więcej o nich nie usłyszymy.
2.To tylko żart, nawet fajny.
3.To nie eksperyment fizyczny tylko psychologiczny w którym badają komentarze (przecież nigdy nic nie wiadomo :D )
4.Ehhh... sam w tym roku składam papiery na politechnikę i nie napisze że istnieje możliwość że to urządzenie działa ponieważ to sprzeczne z całą moją wiedzą. Chociaż nic nigdy nie może być pewne.
Ale nie denerwujcie się tak. To co przytoczył arti76 jest bardzo ważne i rzuca zupełnie inne światło na sprawę, a przeszło jakoś niezauważone. Z tego co zrozumiałem to tylko kwestia obliczenia momentu obrotowego, od którego z kolei mozna policzyc moc. Zaczeli kombinować z obrotami i momentem obrotowym i albo źle policzyli - bo sami wymyślili sobie wzory jak znam życie, albo jak dalej można było zrozumieć w co już mniej wierzę -
Podchodzę do tego urządzenia dość sceptycznie, ale czytając powyższe komentarze doszedłem do wniosku, że większość "niedoszłych" tutaj inżynierów ma problem z czytaniem i słuchaniem ze zrozumieniem:
1. Koleś przecież mówi "wynalazcy nie wiedzą, czy trafili na żyłę złota, czy po prostu się mylą"
2. Badania w końcu nie zrobili w garażu tylko na Politechnice, na układzie, który jest stosowany do sprawdzania innych przekładni, a że im wyszła jakaś bzdura to albo cały
Jak tylko znajdą błędy w swoich wzorach/obliczeniach to sprawa przekładni ucichnie. Jednak nienajlepiej bedzie to świadczyć o tej uczelni technicznej. Sama osoba recenzująca ten "wynalazek" (nie sprawia zresztą wrażenia kompetentnej, raczej sprawia wrażenie osoby niepewnej tego co sam mówi) twierdzi ze to opatentowano(lub zgłoszono). Nia ma możliwości patentowania takich urządzeń które łamią podstawowe prawa fizyki (w tym perpetum mobile).
Ale zdajesz sobie sprawe, że najprawdopodobniej politechnika im najwyżej wypożyczyła wyposażone labolatorium za opłatą, a te ich niby pomiary to sobie sami robili. Politechnika nie bawi sie z mediami tylko sami zajmują sie badaniami i patentami.
to urządzenie rzekomo powoduje, że dwa koła o różnych promieniach, sprzężone ze sobą mają tą samą prędkość kątową.
Jednak ten łańcuch wygląda jakby składał się z dwóch łańcuchów o różnych liczbach oczek (mimo takiej samej długości). Jeden z nich jest poruszany przez duże koło, a drugi porusza małym kołem. Wydaję mi się, że stąd ten zdumiewający efekt....
A sprawność jest co najwyżej błędem w obliczeniach...
Z rysunku wynika, że koło mniejsze po nałożeniu łańcucha ma ten sam rozmiar co koło większe więc lekkie przekłamanie się już pojawiło no i facet prezentujący nam to "perpetuum mobile" powinien troszeczkę poćwiczyć przemawianie. Zabawnie wygląda mowa o czymś takim pokazując 2 kręcące się kółka napędzane siłą mięśni.
Też się zastanawiam, jak oni zmierzyli tą sprawność. Ja bym to pomierzył tak, że połączyłbym ten układ tak:
|silnik |====||przekładnia||====|prądnica|
i mierzyłbym moc dostarczaną do silnika i wytwarzaną przez prądnice. Przy znanych sprawnościach silnika i prądnicy wyliczyłbym sprawność przekładni z połączeniami. A na filmiku pan pokazuje jakieś wykresy, ale nie jest pokazany sposób obliczeń. Podejrzewam, że tą sprawność to sobie obliczyli na podstawie prędkości obrotowych obu kół i ich średnicy, zapewne
Nie znam się na tym więc nie zamierzam pieprzyć jakichś głupot i wychodzić na d%#$%a ale ciekawi mnie co by się stało gdyby jednak udało się to potwierdzić (fizyka i zasada o zachowaniu energii na bok)...
Jak wiemy prędkość na wejściu i wyjściu przekładni jest taka sama. Podpiąć do silnika elektrycznego dynamometr i zmierzyć siłe, potem silnik pod przekładnie i znowu zmierzyć. Porównać.
Komentarze (116)
najlepsze
21:06 6/05/2008
Witam! Jestem jednym z tych, których Pan Marek Terelak wymienia jako uczestników przedstawionego przedsięcia. Cytat z orwellowskiego "Rok 1984" dedykuje każdemu sceptykowi oraz każdemu krytykowi.
Wszystkie uwagi są dla nas cenne i ze wszystkimi wnikliwie sie zapoznaliśmy. To co widać na tej prezentacjji jest wynikiem naszych dociekań na temat tego, czy jest możliwe zwiększenie momentu
1.Popełnili jakiś podstawowy błąd i nigdy więcej o nich nie usłyszymy.
2.To tylko żart, nawet fajny.
3.To nie eksperyment fizyczny tylko psychologiczny w którym badają komentarze (przecież nigdy nic nie wiadomo :D )
4.Ehhh... sam w tym roku składam papiery na politechnikę i nie napisze że istnieje możliwość że to urządzenie działa ponieważ to sprzeczne z całą moją wiedzą. Chociaż nic nigdy nie może być pewne.
Gdybym dostał to
1. Koleś przecież mówi "wynalazcy nie wiedzą, czy trafili na żyłę złota, czy po prostu się mylą"
2. Badania w końcu nie zrobili w garażu tylko na Politechnice, na układzie, który jest stosowany do sprawdzania innych przekładni, a że im wyszła jakaś bzdura to albo cały
Tak więc: PRZEDWCZESNY WY..KRZYK ?
to urządzenie rzekomo powoduje, że dwa koła o różnych promieniach, sprzężone ze sobą mają tą samą prędkość kątową.
Jednak ten łańcuch wygląda jakby składał się z dwóch łańcuchów o różnych liczbach oczek (mimo takiej samej długości). Jeden z nich jest poruszany przez duże koło, a drugi porusza małym kołem. Wydaję mi się, że stąd ten zdumiewający efekt....
A sprawność jest co najwyżej błędem w obliczeniach...
Był kiedyś facet nazwiskiem Łągiewka, też wynalazł parę "epokowych wynalazków", ale nic z nich nie wyszło.
A koła - naprawdę wychodzi że są równe - małe trzeba liczyć z łańcuchem, a duże bez ząbków.
Też się zastanawiam, jak oni zmierzyli tą sprawność. Ja bym to pomierzył tak, że połączyłbym ten układ tak:
|silnik |====||przekładnia||====|prądnica|
i mierzyłbym moc dostarczaną do silnika i wytwarzaną przez prądnice. Przy znanych sprawnościach silnika i prądnicy wyliczyłbym sprawność przekładni z połączeniami. A na filmiku pan pokazuje jakieś wykresy, ale nie jest pokazany sposób obliczeń. Podejrzewam, że tą sprawność to sobie obliczyli na podstawie prędkości obrotowych obu kół i ich średnicy, zapewne