Jak nie pozabijać pieszych na przejściach czyli jak nie wyprzedzać/nie omijać
Łopatologicznie wytłumaczone na przykładach jak jeździć aby nie narazić pieszych na niebezpieczeństwo. Niestety praktycznie podczas każdej jazdy po mieście jestem bezrefleksyjnie wyprzedzany/omijany przed przejściem przez inne pojazdy. Może chociaż jedna osoba wyciągnie wnioski z tego filmu :)
errorek95 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 226
- Odpowiedz
Komentarze (226)
najlepsze
@zdobyslaw-asddsa: Nie jest. Problem polega na tym, że podchodzą do niego osoby nie przygotowane, po czym narzekają bo nie potrafią podczas 10 minut jazdy składającej się na egzamin skupić się na tyle by nie wymusić pierwszeństwa albo pamiętać o używaniu kierunkowskazu. Po czym podchodzą do niego kolejny raz. I kolejny. I nie zdają bo nadal nie umieją jeździć, ale uważają że skoro już tyle razy
Odbierają za przekroczenie prędkości w mieście. I co? Nikt się tym nie przejmuje. Tym bardziej, że można jeździć latami bez żadnej
Co do drugiego przypadku też tak robię i też raz mnie to już uratowało. Ale na takie akcje też barany potrafią reagować agresją.
Większość kierowców w Polsce to idioci.
@bumbp: rozumiem, że chcesz aby usunąć wszystkie przejazdy dla rowerów. Wtedy na każdym przejściu rowerzysta będzie przeprowadzał rower.
Droga dwupasmowa, jadąc lewym doganiam auto na prawym pasie. Dojeżdżamy do przejścia z sygnalizacją, która pokazuje zielone dla samochodów. Gość na prawym dziwnie prawie gwałtownie zwolnił przed przejściem mimo że miał zielone. Ja go srrruuuu na lewym. Dojeżdżam do kolejnego skrzyżowania gdzie już miałem czerwone i nagle ktoś (jakiś gruby Janusz ok 50-tki) mi puka w szybę no to
@Wasz_Pan: Ja bym mimo wszystko zwolnił, bo bym się bał, że jednak jakiś szaleniec się rzucił przez przejście na czerwonym.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie, mam na myśli dokładnie to o czym napisałem, czyli sygnalizację świetlną kolizyjną, występującą na większości skrzyżowań (S-1). Jak to raczyłeś ująć - zwykłe zielone.
Normalnie, czyli skręcają płynnie, a wręcz przyspieszając, kompletnie ignorując nadjeżdżających rowerzystów i przechodzących pieszych? Bo przecież "mają zielone". Zachowują się jak gdyby mieli zielone na sygnalizatorze S-3.
Była podobna sytuacja z zagadką na prawo jazdy i torowiskiem tramwajowym z prawej oraz kierowcą skręcającym w prawo przy kolizyjnym zielonym. Praktycznie wszyscy, którzy twierdzili że trzeba przepuścić tramwaj opierali się na zasadzie jakoby "tramwaj zawsze miał pierwszeństwo". Ludzie zdają to prawo jazdy, bo obkuli pytania na pałę, ale działania sygnalizacji na prostym skrzyżowaniu nie rozumieją.
Od dwóch miesięcy w dni robocze dwa razy dziennie pokonuję rowerem to skrzyżowanie