Mnie się gość podoba. Wykłada bardzo sensownie, dużo lepiej niż wszyscy kołcze od flipów. Nie przesądza, mówi o ryzyku i dlaczego tak uważa. Ale rozumiem, że się nie nadaje, bo użył słowa "bańka" i śmie twierdzić, że nieruchomości mogą też zacząć spadać.
Nawet jeśli bańka pęknie to ceny nieruchomości nie wrócą do tego co było 3-4 lata temu. W 2007 zaczęły rosnąć ceny mieszkań. Następnie dopadł nas kryzys ale to już nie były te same ceny co wcześniej. W 2016 roku cena mieszkania do remontu 60 m2 w płycie na 4 piętrze w Białymstoku oscylowała między 170 a 200k teraz to jest 260k. Nie wierzę, że przy tej inflacji nagle mieszkania spadną znowu do
@kondzaf oczywiście że nie wrócą, wystarczy że nie będą nadążać za inflacja. To co się teraz dzieje to pokolenie wyżu lokujące transfer z 500 plus w kwadratach. Szarża cen idealnie się zbiega z wprowadzeniem i 500plus na pierwsze dziecko. Skończy się jak się skończą najemcy albo niskie stopy..
Komentarze (6)
najlepsze
To co się teraz dzieje to pokolenie wyżu lokujące transfer z 500 plus w kwadratach.
Szarża cen idealnie się zbiega z wprowadzeniem i 500plus na pierwsze dziecko.
Skończy się jak się skończą najemcy albo niskie stopy..