Minęło pół roku od zamknięcia gastronomii "na 2 tygodnie"
Możliwość sprzedaży „na wynos” i z dowozem nie gwarantuje gastronomii szans na zyski i utrzymanie działalności
Muskat002 z- #
- #
- #
- #
- 192
Możliwość sprzedaży „na wynos” i z dowozem nie gwarantuje gastronomii szans na zyski i utrzymanie działalności
Muskat002 z
Komentarze (192)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
https://www.youtube.com/watch?v=rqTRWWqkDQg
@Cheerios:
gwałciciel mówi do ofiary "nie szarp się to będzie mniej bolało" i Ty właśnie to popierasz mówisz ofiarom że jak by się nie szarpały to by mniej bolało...
#!$%@? lockdowny są bezprawne ! lockdowny nie działają ! rząd celowo niszczy przedsiębiorców a Ty piszesz że jak by ludzie nie tańczyli na Krupówkach to by rząd był
5) 30k dziennie ma pozytywny wynik testu, a chorych realnie jest 9 razy więcej. Mamy już przechorowane ok 20 MLN ludzi.
4) od początku żadne ograniczenia nie są usprawiedliwione, Kto się boi niech siedzi w domu, to jest takie #!$%@? proste! Moi staruszkowie się bali to przez rok w oczekiwaniu na szczepionkę siedzieli w domu praktycznie bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Ich decyzja nikt im nie musiał tyrystyki i rozrywki
Wiadomo, że z drogiej knajpy do domu nikt nie zamówi bo po co?
Ale to nie tak, ze pizzerie, burgerownie i inne takie knajpki nie mają ruchu. Tylko moce są za małe, żeby ogarnąć dostawy. W większych miastach gdzie konkurencja jest duża jest może gorzej, ale weźmy jakieś miasteczka typu 20-30 tyś i często jest tak, że wieczorem już nie przyjmują zamówień mimo,
Nawet jak masz pełne obłożenie na dowozy, to nadal nie zapewni ci najważniejszego dochodu w restauracji, czyli napojów. To odpada naprawdę spory dochód, gdzie marża potrafi być 400-1000%. Dodatkowo sam dowóz to pewne ograniczenie, bo normalnie obsługujesz kilka-kilkanaście stolików na raz,
Na dowóz to totalnie nie ma sensu, więc restauracje z wyższej półki padną.
@Lipathor: Słowo w słowo? Pewnie nie, ale nawet ostatni ruch rządu, "przedłużamy lockdown o 2 tygodnie" powinien coś Ci powiedzieć.
Przedłużamy w kółko o 2 tygodnie. I znowu o 2 tygodnie. O kurde, zaskoczenie, 2 tygodnie więcej.
"Nie usiedzisz ten moment w domu?/Chcesz mieć drugą Italię? I potem dopisek: Przecież to tylko 2 tygodnie" etc.