Gdy przeczytałem komentarze nie mogłem przejść obojętnie obok tematu i postanowiłem trochę go nagłośnić. Matka zabiła dwójkę dzieci z powodu utraty praw do opieki a tymczasem w komentarzach wylał się hejt i nienawiść w stronę sądu za to, że zgodnie z opinią biegłych i psychologów sąd przekazał prawa rodzicielskie ojcu.
Wśród komentarzy są nawet takie które popierają morderstwo którego dokonała matka i wręcz usprawiedliwają ją twierdząc, że nic złego nie zrobiła "ona tylko walczyła o swoje dzieci".
Patrząc po komentarzach winni są sędziowie, prokuratorzy, kuratorzy, procedury, psychologowie sądowi... ogólnie wszyscy winni tylko nie matka która zabiła dwójkę dzieci.
Co do cholery jest z naszym społeczeństwem nie tak? Jak to możliwe, że tak wiele osób popiera takie coś, komentarze usprawiedliwiające matkę mają niekiedy nawet ponad 100 lajków...
Komentarze poniżej
Dla równowagi kilka pozytywnych komentarzy
Komentarze (94)
najlepsze
W Polsce mamy epidemię narcystycznych, zaburzonych i egoistycznych kobiet. Zdarzają się
Każdy, kto tak uważa powinien wyjechać w kaftanie
@precz_z_komunia: W jej oczach, być może. Tymczasem tak naprawdę to ona była psychopatką, która zabiła własne dzieci.
Błąd popełnił kurator. i miejmy nadzieję że śmierć tych dzieci o[przyczyni się do opracowania nowych procedur.
Sporo kobiet myśli w ten sposób, że kobieta nigdy zła nie robi, a jak już to zmuszona przez innych.
@sokotra: które wykopki? Tylko idiota uznaje, że zło robi tylko jedna płeć.
Jednak nie da się ukryć, że w naszym społeczeństwie prędzej usprawiedliwią matkę z zabicia własnych dzieci, niż ojca.
»Zawiadamiamy, że w duchu wiary w wieku 41 lat, dnia 30.03.2021r. odeszła nasza kochana«
muszę przyznać, że nie mogę tego pojąć
.
@mrjetro: To taka specyficzna wiara, oparta głównie na dulszczyźnie i hipokryzji. Lepiej nie próbować tego zbyt mocno pojąć, bo można od tego dostać raka.
Ja generalnie jestem przeciwny odbierania dzieci rodzicom (w jakimkolwiek zakresie), ale może by te kobiety zacząć uczyć zajmowania się dziećmi, zamiast obciągania k...sów, czy tabliczki mnożenia? Bo to jest po prostu dramat...