Kaczyński podpisał się pod projektem ustawy, która pogorszy sytuację pracowników
Jak donosi Rzeczpospolita, rząd nie chce pracować nad jednym z niewielu projektów, pod którym podpisał się Jarosław Kaczyński. Chodzi o zmianę definicji mobbingu, która obejmowałaby także różnicę w wynagrodzeniach między kobietami a mężczyznami.
ObserwatorGospodarczy z- #
- #
- #
- 119
Komentarze (119)
najlepsze
HURR DURR OLA BOGA 30% RÓŻNICY! PATRIARCHAT! FASZYZM! POMOCY
Stawki godzinowe na tych samych stanowiskach mają niewielką różnicę, a w Polsce jedną z najmniejszych z całego EU.
Ale w przypadku większości pracowników nic takiego jak negocjacje warunków nie ma miejsca. I nie, nie każdy może zostać programistą.
tzw gender pay gap, na tych samych stanowiskach, dziwnym przypadkiem wynosi dokładnie tyle, ile wynosi różnica w czasie pracy. Czyli w rzeczywistości ten pay gap nie istnieje
-Budowlańca
-Elektryka
-Hydraulika
-Pracownika robót drogowych
-Operatora koparki
-Serwisanta IT
-Mechanika samochodowego
-Murarza
-Malarza
-Kafelkarza
-Brukarza
-Dekarza
Jak śmiesz insynuować, że kobieta mogłaby iść do tak podłego zawodu! Ty szowinistycznia świnio!
Rozumiem że wyrównywanie pensji ma polegać na tym, że ona dostanie dopłatę do tego co ja wypracowałem pracując więcej? Jak magazynier podniesie wiecej kilogramów niż magazynierka w czasie tej samej zmiany to mają zarabiać tyle samo?
Pytam poważnie,
Tu nie ma pytania "bez sarkazmu". Po prostu się nie da. Musi być sarkazm, jeśli uwzględnić logikę.
Całe to pieprzenie to zwykłe jechanie na emocjach, zaś logika jest wyłączona. To jedna z cech kobiet.
Mam w rodzinie trzy "feministki", twierdzące, że ich koledzy zarabiają więcej. Każdą zaorałem trzema pytaniami:
1). ile nadgodzin wziął kolega, a ile ty,
2). ile delegacji wziął kolega, a ile ty,
3). ile macierzyńskiego wziął kolega,
Oczywiście, że samodoskonalenie wnosi ogromną różnicę, bardzo często większą, niż kilka nadgodzin, ale jest całkowicie "niekwantyfikowalne", jak i w żaden sposób nieweryfikowalne (*). Stąd siła tego argumentu jest niska.
Porównanie powinno być poparte twardymi faktami. Inaczej jest to znowu "śniadaniowa pogawędka".
Wierz mi, bardzo skrupulatnie dobrałem te pytania, które opisałem. :)
* - chyba, że pracownik wykaże się jakimś certyfikatem, który pozyskał - ale to z kolei zmienia opis stanowiska.
(...)
Nigdy, ale to nigdy w życiu nie podejrzewałem, że zgodzę się w jakiejkolwiek kwestii z karakanem.
Z
To swego czasu przekraczało się w kołchozie tę normę przynajmniej 2 krotnie (jeżeli był drugi pracownik do pomocy) jak nie było to przynajmniej 4 krotnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tyle jest warte te "prawo pracy" w tym bangladeszu
Kobiety:
* wybierają mniej płatne zawody
* mają mniejsze ambicje, mniej się doszkalają, mniej im zależy na awansie
* są mniej chętne brać nadgodziny
* biorą więcej dni wolnych (wszelkiego rodzaju)
* biorą długotrwałe urlopy
* mają co miesiąc kilka "gorszych dni", podczas których mają mniejszą efektywność pracy
To wszystko czyni z kobiet mniej perspektywicznych pracowników. A przy zatrudnianiu
- nie porównywać facet-branża-stanowisko do kobieta-branża-stanowisko
- stawki godzinowej do stawki godzinowej
Wtedy niestety wychodzi, ze różnice są małe.
Trzeba porównywać średnie pensje kobiety i mężczyzn w gospodarce , to wtedy można robić kwik z niczego.
A co z różnicami w wynagrodzeniach pomiędzy mężczyzna - mężczyzna, kobieta - kobieta? Tu nie ma dyskryminacji? Ludzie na tych samych stanowiskach pracy z tym samym doświadczeniem ale wypłata inna. Tu nie ma mobbingu?