Pracownik firmy pogrzebowej mówi o szczegółach kremacji polskich ofiar COVID
Ciała polskich ofiar COVID palone są z "całym dobrodziejstwem łóżkowym, czyli wszelkiego rodzaju rurkami, wenflonami, materiałami użytymi do intubacji". Palący się plastik niszczy krematoryjne piece i ich filtry.
chrongen z- #
- #
- #
- #
- 122
Komentarze (122)
najlepsze
Zmarłego nie może w tradycyjny sposób pożegnać rodzina. Po śmierci oczywiście jest zakaz sekcji zwłok a ewentualne błędy lekarskie zostają szybko przykryte wpisaniem w kartę zgonu "covid" i błyskawicznym spopieleniem ciała.
Serio, to jest urzędnicza machina utylizacji ludzi.
Zaglądanie do trumny na pogrzebie, czy żegnanie się z trupem to nie moja bajka, z covidem czy bez.
@Presek: Tak mi przykro. Naprawdę.
Przerabiałam temat w listopadzie - zmarł mój Tato. Ja żałuję, że nie mogliśmy dokonać identyfikacji - moja Mama przez jakiś czas zamartwiała się, czy to na pewno on. Generalnie, sam proces pogrzebu w przypadku zgonu w tych czasach jest obrzydliwie zdehumanizowany i trudny do przejścia. Wielu ludziom takie elementy, jak możliwość identyfikacji czy świadomość, że zmarły został pochowany w swoim ubraniu, przynosi pewne ukojenie. Teraz zostali tego pozbawieni.
Punkt: 2,3,4,5